Pomoc dla Siłaczki

KOCHANI ZWRACAM SIĘ DO WAS Z OGROMNA PROŚBĄ. 

MAM NA IMIĘ NATALIA ZBIÓRKĘ ZAKŁADAM DLA MONIKI DLA KTÓREJ POMOC JEST BARDZO WAŻNA.MONIKA PRZEZ OSTATNIE 3 MIESIĄCE JAKO JEDYNA BARDZO MOCNO MNIE WSPIERAŁA. MIAŁAM PODEJRZENIA  NOWOTWORU.SAMA JESTEM ŻONĄ ORAZ MAMĄ 3 DZIECI. DAŁA MI OGROM WSPARCIA POMOCY NOCAMI POMAGAŁA DAĆ SLOWO OTUCHY ,BYŁA SZCZERA PONAD TO.POMIMO SWOJEJ CIĘŻKIEJ DROGI...DLATEGO POSTANOWIŁAM CHOCIAZ  W TAKI SPOSÓB JEJ POMOC.

Monika ma 35 lat.razem z mężem mają trzech synów .Najstarszy 12 lat Igor,10 letni Krzysiu który choruje na zespół downa oraz Franus który ma autyzm dziecięcy.na codzień Monika zajmowała i nadal zajmuje dzieci.wraz z mężem prowadzili firmę która upadła. stracili pracę ,dom z którego niebawem bedą musieli się wyprowadzić.pomimo problemów,zacżęli stawać na nogi.We wrześniu Monika wyczuła w piersi guzek od razu na drugi dzień umówiła się na usg piersi, na usg czekała 3 długie tygodnie.Na wizycie lakarz powiedział że wygląda to na skupisko torbieli, i dobrze by było gdyby ginekolog pokierował ją gdzie ma dalej iść.mijał kolejny czas tak bardzo ważny .

Miedzy czasie Monika zrobiła sobie MARKERY NOWOTWOROWE  które wyszły prawidło ,wiec na wizytę 1,5 miesiąca do onkologa czekała ze spokojem .gdy poszłam do onkologa okazało nie że piersiami zajmuje się radiolog.powinna od razu mieć założona kartę dilo dzięki której nie ma tak odległych terminów.w listopadzie na wizycie dowiedziała się że ma RAKA PIERSI Z PRZERZUTAMI NA WĘZŁY CHŁONNE. Świat legł w gruzach.Znów cały Świat zawalił się ,mimo to Monika się nie poddała.Walczyła jeździła prywatnie po kolejnych lekarzach.w końcu po konsylium usłyszała CHEMIA .....

4 czerwone 12 białych.Czerwone są juz za nią,2 białe rownież . chemia bardzo wyniszcza juz po pierwszej musiała zgolić włosy co dla kobiety nie jest łatwe ale pamietam jej słowa mam to gdzieś chce żyć nie dam się!

Chemia na dzień dzisiejszy została odroczona. Zaczęły się problemy z wątrobą ,jelitami .podejrzenie arytmii serca potrzebuje kardiologa nawet z karta dilo terminy są bardzo mocno dalekie dlatego pozostają prywatne .TUTAJ nie ma czasu na czekanie to on jest bardzo ważny .Pomimo Raka Monika codziennie pokonuje dużo km zawozi dwoje chorych dzieci do szkół na zajęcia ,rehabilitacje .Syn Krzys nie mówi. Franus jeszcze się nie komunikuje. 

Mąż Moniki pracuje obecnie w Nimczech .wiec wszystko jest na Moniki Barkach .potrzeba jest Każda pomoc.Ja jako matka 3 dzieci podziwiam ją ze każdego dnia mimo drżenia rąk staje na nogi i walczy ,ale jak każda matka wiem ze Monika ma jedno marzenie CHCE ŻYĆ DLA DZIECI DLA MĘZA CHCE PATRZEĆ JAK JEJ 3 SYNÓW DORASTA I STARZEĆ SIE Z MĘŻEM .POMÓŻ NIE BĄDZ OBOJĘTNY!!!!

CZAS JEST BARDZO CENNY A MONIKA POTRZEBUJE SPOKOJU DNI BEZ STRESU ŻEBY MOGŁA CZUĆ ZE NIE BEDZIE CZEKAĆ TYGODNIAMI  MIESIĄCAMI NA LEKARZA W KOLEJKACH WIERZĘ ŻĘ DOBRO ZAWSZE WRACA 

Dziękuję ze jesteś