Na nowy początek i ślub

Cześć, jestem młodą kobietą z traumatyczną przeszłością. Od wielu lat cierpię na depresję i kilka innych zaburzeń. Mam za sobą dwie próby samobójcze, które koniec końców i na dzień dzisiejszy na szczęście były nieudane. Całe młode życie byłam sama i samotna, nie radziłam sobie i nie widziałam przyszłości. Moim największym marzeniem od malutkiej dziewczynki było znaleźć osobę, która będzie moim drugi "Ja", z którą będzie mi dane spędzić resztę życia, by już nigdy nie być sama. Kilka lat temu, poznałam człowieka. Mężczyznę, który pokazał mi czym jest szczęście i jak piękne może być życie, mimo okropnych okoliczności. Zmienił mnie i pomógł wyjść z paskudnego doła, w którym się znajdowałam. Moje najskrytsze marzenie prawie się spełniło, znalazłam kogoś, kto jest dla mnie życiem i dzięki komu dzisiaj żyję. Jednak szczegół, który sprawi, że będę spełniona, szczegół jakim jest wyczekiwany ślub, niestety sięga ponad nasze możliwości. Z racji mojej choroby i trwającego dalej leczenia, nie mogę podjąć się pracy. Oboje pochodzimy z rodzin bardziej ubogich, więc nawet nie zamierzamy liczyć na pomoc bliskich. Zdajemy sobie sprawę, że ludzie mają dużo większe zmartwienia i problemy, tragedie i śmiertelne choroby, dlatego nie będziemy prosić abyście to nam podarowali przysłowiową "złotówkę". Jednak jeśli znacie kogoś, albo jesteście osobą, która chce przeznaczyć komuś jakąś sumę pieniędzy, albo przekazać tę zbiórkę dalej w świat, będziemy dozgonnie wdzięczni. Nie marzymy o hucznym i bogatym weselu czy ceremonii, nie nastawiam się na piękną błyszczącą i drogą suknię. Dla nas liczy się małżeństwo i poczęstunek dla najbliższych gości. Wierzę, że kiedyś uda nam się uzbierać wystarczającą sumę, by spełniło się nasze marzenie. A wszystkim zbiórkowiczom, którzy potrzebują dużo większego wsparcia i mnóstwa szczęścia - trzymamy za was kciuki.