Śmierć zabiera Mania SOS

Święta, noc z niedzieli na poniedziałek spędzona w Klinice Multiwet. 

Manio to kocio będący pod opieką Basi, która jest z jednym z domów tymczasowych Szare Bure Tymczasy U Magdy. Trafił do Basi w grudniu. Ktoś go wyrzucił, cudownego, oswojonego kocurka. Miał wtedy kilka tygodni, był niczym czarna kropeczka bez szans na przetrwanie zimy w krzakach 😭

Manio był zdrowym kociakiem, wesołym, pro ludzkim. Wszystko było wspaniale, Manius rozglądał się za swoim domkiem. 

Niestety życie byłoby zbyt piękne gdyby nie powaliło nas na kolana po raz kolejny. 

Od 22/03 Manio gorzej się czuł ale nie jakoś bardzo tylko stał się bardziej senny, mniejszy apetyt a był kociakiem pchającym się non stop pod ludzkie dłonie. Pojawiła się gorączka trudna do zbicia ale może to ząbki … 23/03 wykonane zostały badania krwi, które właściwie nic dramatycznego nie pokazywały choć morfologia troszkę zaczynała niepokoić.
Czekamy na wyniki elektroforezy i zobaczymy co dalej. Niestety … w Niedzielę Wielkanocną przed wieczorem Manio dostał już wysokiej gorączki a jego brzuszek zwiększył swój obrys i stał się takim typowym jak przy FIP.  Dodatkowo blade śluzówki. 

Decyzja natychmiast pędzimy do Multiwetu. Byłyśmy tutaj po 1 w nocy a wyszłyśmy przed 5. Badania krwi nie pozostawiły żadnych złudzeń to FIP 😭

Pobrany płyn barwy slomkowo żółtej, lepki.

Leczenie wdrażamy od razu . We wtorek kontrolna morfologia . 

Czy damy radę z kolejnym kocim dramatem ??? Nie wiem … Mi już sił nie starcza . Ostatnie miesiące to najtwardszego człowieka położyłyby na ziemię i ja też już nosem opieram się o podłogę 😞

Na ten moment wszystkie badania i GS to koszt 1200 zł .