Leczenie znajdki Mirki

Dzień dobry! Przed świętami Bożego Narodzenia, wracając z pracy znalazłam kotkę na środku ulicy we Wrocławiu. Była wycieńczona, czołgała się po ulicy i cudem uniknęła potrącenia. Okazała się niewidoma. Do tej pory, miałam nadzieję, że jest zdrowym kotkiem, do czasu aż w nocy z 7 na 8 lutego, nie zaczęła się dusić. Rokowania były okropne, ostre zapalenie płuc, podwyższone parametry nerkowe. Udało się, po codziennych kroplówkach, badaniach i zastrzykach jej stan jest dobry. Mira jest starszą kocicom, która podczas dotychczasowego leczenia pokazała ogromną wolę przetrwania oraz ogrom miłości i wdzięczności za uratowane życie.

 Czeka ją jednak dalsze leczenie w tym wizyta u nefrologa, kardiologa i okulisty. Jako świeżo upieczony magister, włożyłam w jej leczenie tyle, ile mogłam, jednak brakuje środków na dalsze leczenie. Bardzo chcę pomóc temu bezdomniakowi, uważam, że na ulicy nie miała żadnych szans na przeżycie, dlatego bardzo proszę o pomoc, ponieważ bez dalszych badań, leczenie kotki stanie.