Pomóż mi odzyskać życie – zbiórka na tranzycję i leczenie psychiatryczne
Mam na imię Małgorzata, mam 28 lat.
Piszę do Ciebie z miejsca ogromnego bólu, ale i cichej nadziei. O swojej transpłciowości wiedziałam od dziecka – nie potrafiłam tego nazwać, ale czułam, że moje ciało nie odzwierciedla tego, kim naprawdę jestem. W 2017 roku, pomimo sprzeciwu rodziny i otoczenia, rozpoczęłam tranzycję. To była moja walka o życie. O prawdę. O siebie.
Po latach cierpienia i wewnętrznej walki, zrobiłam pierwszy krok. Diagnoza. Hormony. Nadzieja. Byłam wtedy pełna wiary, że będzie lepiej. Ale bardzo szybko przyszło zderzenie z rzeczywistością kiedy zorientowałam się że nie mam co liczyć na pomoc rodziny która bagatelizowała moje zmagania psychicznie oraz potrzebę tranzycji. Zorientowałam się że zostałam sama.
Od młodego wieku zmagam się z przewlekłą depresją, zaburzeniami odżywiania, , ADHD i CPTSD. Te słowa brzmią medycznie, sucho – ale za nimi kryje się codzienność pełna bólu, samotności, izolacji. Większość dni spędzam w łóżku, bez motywacji, bez nadziei. Czuję się jakbym oglądała świat zza szklanej szyby – obecna, ale niewidzialna. Żyję, ale nie uczestniczę w życiu.
Moje zdrowie psychiczne wymaga natychmiastowej pomocy – psychoterapii, leków, regularnych wizyt u psychiatry. Niestety, każda z tych rzeczy kosztuje – a ja jestem bez pracy, bez wsparcia finansowego rodziny, bez własnego mieszkania, bez możliwości leczenia. Każda wizyta to wydatek rzędu 300–400 zł. A bez leczenia nie mam szans – ta pomoc to nie luksus, to ratunek.
Do tego dochodzi coś, czego nie da się wyrazić słowami – dysforia płciowa. Ciągłe cierpienie, codzienny ból, lęk przed spojrzeniem w lustro. Operacje, które mogłyby mi pomóc – operacja piersi, korekta płci – to koszty liczone w dziesiątkach tysięcy złotych. Bez nich czuję się jak zamknięta w klatce, uwięziona w ciele, które nie jest moje. One mogą dać mi szansę na życie bez bólu, życie, które dziś jest dla mnie niedostępne.
Ta zbiórka to moja ostatnia deska ratunku. Nie mam nikogo, kto mógłby mi pomóc. Ale wierzę, że gdzieś tam są ludzie, którzy mają w sobie serce i zrozumienie.
Twoje wsparcie – każda złotówka, każde udostępnienie – to dla mnie nie tylko pieniądze. To znak, że nie jestem sama. Że moje życie ma wartość. Że warto walczyć.
Proszę, pomóż mi odzyskać siebie. Pomóż mi przeżyć.
Z całego serca – dziękuję.
Małgorzata
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Axel
<3