. ♡
Kochani było światełko w tunelu , znalazł się Profesor,który postanowił, że podejmie się wycięcia zmian na płucach . Jak wiecie poki zmiany nie zostaną wycięte to nie wyzdrowieje .
Przyjęłam się na oddział gdzie miałam mieć wykonaną pierwszą operacje na jedno z płuc , gdyż każde wymagało oddzielnej . W piątek zostałam przygotowana do operacji , wybudzona zostałam na OIOMie o godzinie 13 okazało się, że operacja się nie odbyła bo doszło do zatoru płucnego i trzeba było mnie reanimować. Będę teraz konsultować się w tej sprawie z innymi specjalistami aby wyleczyć zatorowość,gdyż z jej powodu nie mogę być nawet wprowadzona w stan uśpienia . Muszę aktualnie wrócić na chemioterapię i gdy zator płucny zostanie wyleczony wrócę do Profesora ponownie z prośbą czy podejmie się operacji . Kochani mam nadzieję, że wszystko przebiegnie po mojej myśli i się uda .
To będzie kolejny ciężki rok ale wierzę,że uda mi się wyzdrowieć i to wszystko stanie się jedynie złym wspomnieniem .
Co do rany nadal jest otwarta nadal się nie goi i zostałam na chwilę obecną bez chirurga ale to długa historia . Muszę teraz w Warszawie porozmawiać z doktorem od chemioterapii czy któryś z chirurgów z oddziału zajmie się tą raną na nowo .
Opatrunki ,leczenie, dojazdy ,noclegi , konsultacje to wszystko generuje tak ogromne koszty aby powrócić do zdrowia .
Brakuje mi już czasami siły bo ta walka z moim przeciwnikiem jest tak nierówna, ciągle staje mi coś na drodze i gdy tylko pojawiają się lekkie promienie słońca to zaraz nadchodzą czarne chmury .
Proszę Was nadal o wsparcie i dziekuję każdemu za okazaną pomoc i dobre serce ❤️
----------------------------------------------
Kochani myślałam, że tym razem przyniosę Wam dobre wieści, ale niestety .
. PRZERZUTY
-Niepoliczalna ilość guzków na płucach .
Najwidoczniej życie napisało dla mnie inny scenariusz niż zakładałam i muszę się jeszcze trochę pomęczyć.
Od jutra zaczynam 7 dniową chemioterapię. Na tą chwilę mam zaplanowane trzy cykle i po tym kontrolny tomograf czy dana chemioterapia przynosi oczekiwane rezultaty.
Nadal jestem w trakcie leczenia rany i zapewne chemioterapia spowolni ten proces ale trzeba być dobrej myśli i się nie poddawać
.
Dlatego muszę prosić Was o dalszą pomoc aby stoczyć tą nierówną walkę z nowotworem .😢
Będę walczyć i wierzę, że mi się uda !
Kochani trochę aktualizacji z tego co się dzieje u mnie w ostatnim czasie :
Operacje wycięcia guza miałam 21 marca jednak od tamtego czasu ból zamiast maleć to się nasilał kontrole w Warszawie w celu kontrolii rany po operacji nie miały końca.
Okazało się, że wdała się bakteria w ranie po operacji, to już 5 tydzień jak jestem na oddziale w Instytucie Onkologii w Warszawie .
Niestety moja choroba nie widzi końca , dziś mam mieć powtórzony tomograf aby wykluczyć przerzut, gdyż w ostatnim czasie na tomografii opisano zmiane na płucach 6mm jako meta . Trzymajcie kciuki aby jednak diagnoza się nie potwierdziła bo to bedzie wiązało sie z dalszym leczeniem .
Jeżeli chodzi o rane idzie to w bardzo dobrym kierunku co zawdzięczam mojej wspaniałej Pani doktor , która zajęła się tą raną tutaj na oddziale .
Bakteria spowodowała, że rana wewnątrz stała się bardzo rozległa i wcale się nie goiła, w przeciągu miesiąca byłam już trzy razy na sali operacyjnej pod narkozą w celu oczyszczenia rany.
Możliwość wyjścia do domu będzie wiązała się z tym ,że będę musiała przyjeżdżać na zmianę opatrunki oraz podłączenie na nowo urządzenia podciśnieniowej terapii leczenia ran ,które mam obecnie założone na ranę.
Koszty związane z kolejnymi opatrunkami ( które nie są zwyczajnym opatrunkiem czy gazą,a opatrunkami do ciężko gojących się ran ). Koszt jednego zbiorniczka do urządzenia podciśnieniowego to koszt około 290 zł.
Po powrocie musze zgłosić sie do poradnii leczenia bólu, a najbliższa znajduje się 150km od miejsca mojego zamieszkania . Koszty zwiekszają się każdego dnia . A ja już przestałam mieć nadzieję na lepsze jutro . Jednak nie poddaje sie bo mam dla kogo walczyć.
Prywtane wizyty u rehabilitanta , dojazdy na komisje, do kliniki to wszystko zaczyna generować ogromne koszty ,czasami brakuje już siły .
Dopiero w momencie, gdy rana będzie prawidłowo wygojona czeka mnie przeszczep skóry i kolejny pobyt w Instytucie, kolejne wizyty opatrunki , ból, leki.
A jak już wiecie do Instytutu mam prawie 600 km w jedną stronę .
Chcę Wam bardzo podziekować , za każdą okazaną pomoc , za wsparcie , modlitwę i każde dobre słowo ,bardzo dziękuję za okazane mi serce .
Wierzę, że zbiórka znów ruszy i pozwoli mi abym mogła się leczyć, a już nie raz przekonałam się, że otaczają mnie ludzie o wielkim sercu ,którzy zawsze mi pomogą.
Witajcie , mam na imie Ania i mam 29 lat, jestem mamą 5 letnich bliźniaków.
Najpierw mój syn mając roczek miał rekonstrukcję czaszki(kraniosynostoza-przedwczesne zarośnięcie szwów czaszkowych), teraz to mi przyszło walczyć o swoje zdrowie, życie niestety Nas nie oszczędza!
A każdego dnia będę walczyć o lepsze jutro dla moich dzieci i o ich zdrowie, dlatego muszę podjąć tą ciężką i nierówną walkę z mięsakiem .
Historia zaczęła się w zeszłym roku w marcu, gdy zaczął być widoczny obrzęk w prawej nodze i bardzo szybko zaczęło przyrastać mi podudzie od wewnętrznej strony, chirurg wykonał USG i kazał zgłosić się do lekarza rodzinnego, który wystawił mi kartę DILO , wielokrotne wizyty w Bydgoszczy w celu wykonania badań już na początku mojej drogi generowały ogromne koszty.
Przekierowano mnie do Warszawy i tutaj dostałam diagnozę :
MIĘSAK SARCOMA SYNOVIALE
NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY
Od miejsca zamieszkania do Instytutu mam 600km , a jedynie tutaj lekarze są w stanie mnie leczyć.
Jestem po pierwszym cyklu chemioterapii i w trakcie hipertermii oraz radioterapii przede mną kolejne cykle chemioterapii .
Osłabienie, ból, wypadanie włosów stało się normalnością .
Prócz podstawowywych leków, które zalecono mi aby przyjmować po wlewach chemioterapii przyjmuje również leki przeciwzakrzepowe ze względu na ryzyko nawrotu zakrzepicy .
Potrzebuję Waszej pomocy w tej nierównej walce z nowotworem, gdyż powrót do pracy w obecnej sytuacji jest niemożliwy.
Dzięki waszej pomocy nie będę musiała martwić się o leki, dojazdy i późniejszą rechabilitację oraz powrót do pełnej sprawności,a na chwilę obecną koszty przewyższają moje możliwości .
Pewnie jeszcze wiele przede mną i nie wiem ile mi jeszcze zajmie do momentu wyleczenia ,powrotu do zdrowia, pełni sił i do pracy, ale dam radę !
Wygram tą walkę bo chcę żyć, a Wam będę wdzięczna za każdą okazaną pomoc .
Macie wielkie serca za co bardzo Wam dziękuję ♡
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Karola
Dużo zdrówka!!! ❤️
Julita Pieczara
Licytacja monoporcje. Dużo zdrówka Aniu ❤️❤️
Anonimowy Darczyńca
Dużo zdrowia!
Karolina
Życzę dużo siły do walki! "Nigdy się nie poddawaj"
Anonimowy Darczyńca
Wygrasz tą walkę , jesteś silna ❤️