Mam na imię Marta
Moi kochani,przychodzę do Was kolejny raz prosić o pomoc. Już jestem tak blisko a zarazem tak daleko przez to że brakuje mi środków . Jak mnie znacie to wiecie że walczę ,że się nie poddaje. Potrzeba mi Waszej energii,mocy,siły jak i również pomocy finansowej. Wierzę że moja Armia 💙 i tym razem pomoże,każda wpłata to dla mnie ogromny krok do przodu. Aby do marca . Wiadomo,rodzina wciąż ze mną walczy ,wciąż dwoją się i Troja ,ale przyszedł znowu taki moment że nie dajemy rady .Muszę i chce walczyć do końca,nie mogę teraz się poddać ,jak już tak blisko do mety. Nie będę tu opisywała całej historii. Po krotce. Od dwóch lat choruje na złośliwy nowotwór jajników,jajowodów i trzonu macicy z przerzutami do otrzewnej i węzłów chłonnych. Przeszłam w sumie w ciągu dwóch lat,bez przerwy 32 podania chemioterapii. Walczę. Mój organizm jest skrajnie wykończony,stąd konieczność ciągłego dbania o wnętrze ,suplementy,dieta,szukanie metod które mogą pomóc postawić mnie na nogi. Chowam wstyd do kieszeni,i proszę,zwyczajnie proszę o pomoc,o modlitwę i siłę. Reszta sama przyjdzie bo wierzę,wierzę w dobro. I obiecuje że dobrem oddam to co dostałam.
-rakolamaczka
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!