To jest CUD...
Tak, ten pies powinien wabić się CUD.
Bo on wciąż ŻYJE!!!
Przeżył Radysy, sławny transport śmierci z 30.12.2014 do Green House, choć wielu jego towarzyszy dojechało martwych albo nie dożyło roku 2021.
Jakim cudem???
Bo on tak bardzo chce żyć...
Ale piekło Radys dla niego się nie skończyło... nadal trwa...
Jego zdjęcie po raz pierwszy w tym roku ujrzało światło dzienne. NIGDY wcześniej nie był ogłoszony do adopcji.
Wszystko, co o nim wiadomo, wiemy z postu ze strony Zapomniane psy z podlaskiego schroniska
https://www.facebook.com/105698674458834/posts/278075527221147/
W Green House (przypominamy: schronisko bez wolontariatu) psy z Radys wylądowały ponoć w alei E – najdalej wysuniętej, narażonej na wiatry i śnieżyce... Dlatego nazwaliśmy je „sybiraki”... Jest ich wciąż ponoć kilkanaście...
To już ostatnie z ostatnich...
Spójrzcie mu w oczy i powiedzcie, że nie zasługuje na DOM...
My nie potrafimy...
Dlatego wyjedzie! Będzie miał DOM !
I swojego człowieka ! Znajdziemy mu !
Jest nas garstka. Same nie damy rady.
Potrzebujemy wsparcia w postaci stałych deklaracji Mamy już 200zł - brakuje nam jedynie 100 zł
oraz jednorazowych wpłat na transport ( to 400 km w jedną stronę ) i pierwszą wizytę u weta.
Są święta ... niech to będą jego ostatnie święta za kratami...
Pomóżcie nam uczynić świąteczny CUD !
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Beata Karandyszowska
🏡🏡❤