Karina Graczyk
Jesteśmy prawie na półmetku. Dziś mija 40 dzień kuracji. A Misza w swoim kartonowym żywiole.
Miszka wraz z siostrą trafili pod moją opiekę w zeszłym roku na "tymczasowanie" jako kilku tygodniowe maluchy z kocim katarem. Misza w przeciwieństwie do siostry dość szybko zażegnał problemy z oczkami, choć inne dolegliwości na długo zagościły w jego życiu. Słaba odporność, problemy z wypróżnianiem, niekończący się katar czy stany zapalne dziąseł jeszcze niedawno dawały o sobie mocno znać. Co prawda Misza niewiele sobie z tego robił więc w pełni poświęcał się ulubionym zajęciom czyli łobuzowaniu, pościgom za siostrą i jedzeniu. To zdecydowanie kotek o dwóch "pyszczkach", na którego trudno się gniewać więc gdy mocno nabroi przeradza się w największego przytulasa i miziaka. Jego lekko zezujące oczko poskromi każdy gniew :)
Zachowanie Miszy diametralnie zmieniło się na początku kwietnia, co raczej wiązałam z problemami stomatologicznymi. Natomiast od 15 kwietnia u Miszy utrzymywała się temperatura ponad 40 st. Kotek stał się osowiały, miękkie dotąd futerko zmieniło się w nastroszone, a on sam stracił zainteresowanie czymkolwiek. Otrzymane środki przeciwgorączkowe i przeciwzapalnie nie przyniosły efektu więc rozpoczęliśmy diagnostykę. Morfologia, biochemia, elektroforeza białek, ponowne testy fiv/felv, USG, badanie na pasożyty.
Wyniki były niejednoznaczne lecz wraz z obserwowanymi objawami sugerowały początki choroby - zakaźne zapalenie otrzewnej. Misza w dalszym ciągu nie był sobą, stał się lękliwy, wycofany, całe dnie spał, a gorączka nie opuszczała. Po dwóch tygodniach utrzymującej się gorączki i wielu niewiadomych wprowadziliśmy leczenie. Trzy dawki leku spowodowały, że Misza zaczął się bawić, przejawiać zainteresowanie innymi kotkami, zaś gorączka zniknęła. Ponieważ Miszka zareagował na leczenie konieczna będzie 84-dniowa kuracja, której dzienny koszt przy wadze Miszy (4,3 kg) wynosi 25 zl. Do tego dochodzą koszty suplementacji ok 200 zł oraz badań kontrolnych.
Miszka bardzo chciałby już wrócić do swoich ulubionych zajęć 😊 dlatego bardzo prosimy o najmniejsze nawet wsparcie w walce z tą nieprzewidywalną i kosztowną chorobą.
Poniżej Misza po zaledwie kilku podaniach leku 🙂
Jesteśmy prawie na półmetku. Dziś mija 40 dzień kuracji. A Misza w swoim kartonowym żywiole.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Myniu (Lili) i Ilonka (Łokcia) pozdrawiają i życzą zdrówka!
Karina Graczyk - Organizator zbiórki
Dziękujemy! Pozdrawiamy Was serdecznie ❤️