Pomoc dla Kerry – 10 lat walki.
Nazywam się Sonia Gritskevich, studiuję antropologię, pracuję jako wychowawczyni w żłobku. Pochodzę z Mińska na Białorusi, gdzie przed przeprowadzką do Polski studiowałam medycynę. Obecnie mieszkam we Wrocławiu i wynajmuję pokój razem z kotem i moim ukochanym psem Kerry. Ma już 10 lat, a ja robię wszystko, co w mojej mocy, aby mogła żyć spokojnie, mimo ciężkich chorób.
Kerry od dzieciństwa ma silną alergię, dlatego może jeść tylko jedną, specjalnie dobraną karmę. Dopóki była na tej diecie, czuła się świetnie i mogła cieszyć się życiem młodego psa. Jednak w wieku trzech lat zaczęły się pierwsze ataki padaczki – dwa razy w miesiącu. Na Białorusi nie było leczenia, a jedyną rekomendacją weterynarzy była sterylizacja.
W 2020 roku przeprowadziłam się do Polski. Rok zajęła mi nauka języka, dostanie się na studia i znalezienie mieszkania, w którym mogłabym zamieszkać z moimi zwierzętami. W 2021 roku Kerry mogła do mnie dołączyć.
W Polsce w końcu zaczęliśmy leczenie. Dobór odpowiednich leków trwał prawie rok – początkowo pomagał Phenoleptil, ale po kilku miesiącach ataki powróciły. Weterynarz zalecił wykonanie rezonansu magnetycznego mózgu, ale nie było mnie na to stać. Gdy dawka Phenoleptilu osiągnęła niemal maksimum, lekarz przepisał Levetiracetam – lek dla ludzi, który na szczęście zatrzymał napady. Niestety, ma on poważne skutki uboczne – niszczy wątrobę i tarczycę.
Oprócz padaczki Kerry zmaga się z alergią. Okresowo pojawiają się u niej silne stany zapalne, świąd i zaczerwienienia. W najcięższych przypadkach lekarze zalecali Prednizolonum, ale nie można go stosować długo. Niedawno zdiagnozowano u niej lekką niedoczynność tarczycy, a problemy skórne znacznie się nasiliły – rozdrapała sobie łapy i ogon do krwi. Weterynarz wyjaśnił, że niedoczynność tarczycy razem z lekami przeciwpadaczkowymi mogą pogarszać choroby skóry. Obecnie Kerry przyjmuje Apoquel, który pomaga złagodzić świąd.
Robię wszystko, co w mojej mocy, aby Kerry mogła żyć bez bólu. Miesięczna cena samych leków – Levetiracetam i Phenoleptil na padaczkę, Apoquel na alergię oraz Thyrofocer wspomagający tarczycę – przekracza 700 zł. Do tego dochodzą regularne wizyty u weterynarza, badania krwi na poziom fenoleptylu i funkcjonowanie tarczycy. To ogromna kwota, z którą już nie daję sobie rady sama.
Jeśli możesz pomóc – każda kwota będzie dla Kerry ratunkiem. Nawet udostępnienie tej zbiórki zwiększa szansę, że damy radę. Dziękuję za każde wsparcie!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Natalka
❤️ usciskamy