Kochani zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Moja ukochana kotka Kajcia 14 lipca wymknęła się z domu wieczorem tylnymi drzwiami. Rano znaleźliśmy ją w budzie mojego zmarłego dombermana, leżącą na samym jej końcu i nie poruszającą tylnymi nogami oraz ogonem. Zawieźliśmy ją natychmiast do weterynarza, który stwierdził złamanie miednicy oraz złamanie ogona na jego samym początku (od strony kręgosłupa). Opcje wypadku są dwie, pierwszą z nich jest fakt, że została brutalnie skopana i ciągnięta za ogon przez człowieka oraz druga mniej prawdopodobna - auto przejechało jej po tylnych kończynach i stało na niej kilka sekund. Kocurka nie jest w stanie samodzielnie się poruszać ani jeść. Musi mieszkać w klatce. Przez najbliższy miesiąc musi codziennie być u weterynarza, który dostarcza jej ok. 20ml płynnego jedzenia oraz prowadzi badania niezbędne do operacji. Operacja będzie bardzo kosztowna, część kosztów jestem w stanie pokryć z moich oszczędności, ale to zbyt mało. Zabieg będzie polegał na "rozcięciu" kotki i wyprostowaniu miednicy oraz kości, która trzyma jej martwy ogon, a następnie jego ucięcie od strony zewnętrznej, aby Kajcia mogła bezproblemowo oddawać potrzeby fizjologiczne. Kolejne wizyty pooperacyjne, lekarstwa, zdjęcia rentgenowskie i jedzenie w płynie, wiążą się z kolejnymi ogromnymi kosztami. Każdy kto posiada swojego pupila, wie co teraz przeżywam. Często czytam tu podobne historie i zawsze pomagam, ale nigdy nie sądziłam, że taka tragedia może przydarzyć się mojej ukochanej Kajci. Bardzo proszę wszystkich Was o pomoc, każdy grosz się liczy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!