🆘 Zostawiłam część serca w schronisku. Dziś to serce pęka. 🆘
Przez kilka lat byłam pracownikiem schroniska. Nie wiem, czy da się to w ogóle opisać komuś, kto tego nie przeżył. Każdego dnia patrzyłam w oczy porzuconym, skrzywdzonym, niewidzialnym kotom. Dźwigałam ich cierpienie razem z nimi. Czasem jedynym, co mogłam im dać, była miska, czyste posłanie i trochę czułości.
Widziałam cuda. Koty, które wracały do życia. Widziałam też dramaty, na które nie byliśmy gotowi.
I dzisiaj znów taki dramat dzieje się na moich oczach.
👉 Koty w schronisku, które wciąż noszę w sercu, zachorowały na FIP – zakaźne zapalenie otrzewnej.
Choroba jeszcze niedawno oznaczała jedno: śmierć.
Ale dziś wiemy, że można ją leczyć. Jest lek. Niełatwy do zdobycia. Bardzo drogi. Ale działa.
To oznacza, że można je uratować. One mogą żyć.
Tylko… nie zrobi się tego bez pieniędzy. Bez wsparcia.
Bez ludzi, którzy zechcą wyciągnąć rękę.
Nie pracuję już w schronisku, ale nigdy nie przestałam czuć się odpowiedzialna.
Dlatego proszę. Z całego serca. O pomoc.
📌 Nawet 10, 20, 50 zł — to nie tylko liczby. To godziny życia, które można podarować.
📌 Jeśli nie możesz pomóc finansowo — udostępnij. Pokaż tę historię innym. Może ktoś właśnie czeka na znak.
Te koty nie mają nikogo poza nami. A my możemy sprawić, że ich historia się nie skończy.
Wierzę, że razem damy radę!
Nie pozwólmy, żeby znów było za późno.
One chcą żyć. Pomóżmy im!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Marzena
🙏❣️