Młody borsuk z wyrwanym ogonem

‼️ RATUJEMY CIĘŻKO PORANIONEGO BORSUKA - POWODZININA Z JEDNEJ Z WROCŁAWSKICH DZIAŁEK NA KOZANOWIE. 😭😭😭

Młody borsuk przed wielką wodą i wielkim własnym cierpieniem ukrył się w altanie na jednej z działek na Kozanowie. Silnie osłabiony zostawiał po sobie krwawe ślady - ma rany na szyi oraz całkowicie wyrwany ogon 😭😭😭

Wygląda to makabrycznie. Dodatkowo w ranie po ogonie i odbycie zalęgły się już larwy, którym sprzyja maceracja skóra spowodowana podtopieniem. Bardzo cierpiał i bardzo się bał, chowając się w wyposażeniu altany - wszedł nawet do szafy 😭😭😭

Zgłosił go nam prof. Robert Maślak, który jest nie tylko naukowcem, ale osobą wrażliwą na krzywdzę zwierząt, która zawsze staje po ich stronie ❤️❤️❤️

Pojechaliśmy po niego, w tej chwili zajmują się nim chirurdzy, oczyszczając liczna rany. Wielka woda to nie tylko tragedia dla małych ssaków, takich jak jeże, ale dla także dla większych istot, który w panice i popłochu uciekają przed siebie, przed nadciągającą falą śmierci, okaleczając się o przeszkody terenowe, rozbijając o płoty, czy zaczepiając o nie nogi czy ogony. Są tak zdeterminowane,  by żyć, że często ulegają one wyrwaniu, a one uciekają dalej 😭😭😭

Borsuk jest słabiutki, nie za bardzo miał jak jeść od dawna i bardzo obolały. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, żeby uzmysłowić sobie jak boli urwana noga, czy ogon 😭😭😭

⚠️Oczyszczanie gnijących ran takiego borsuka to pawie cała noc. Także trzymajcie kciuki za nas i za niego. I wspierajcie jego ratowanie. Jutro czeka go dokładna diagnostyka i będziemy musieli naprawić mu ten ogon, który pewnie gnije gdzieś w wodzie. To wszystko są ogromne koszty, które od pewnego czasu poświęcany wyłącznie dla zwierząt z powodzi. Okaleczonych, zdezorientowanych, cierpiących, podtopionych. Dziękujemy za Waszą empatię. 

POMÓŻ NAM RATOWAĆ ŻYCIE I SPRAWNOŚĆ BORSUCZKA NA TEJ ZBIÓRCE. JEST SILNY, MIMO STRASZNYCH OBRAŻEŃ, DA RADĘ!