Rehabilitacja kolana Oli N

Drodzy Państwo, nazywam się Ola i mam 28 lat,
6 marca 2020 roku moje życie obróciło się w jednej chwili o 180 stopni.
Uległam bardzo poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu i tylko szczęście spowodowało, że mogę się teraz do Państwa zwrócić bezpośrednio. O ile cieszę się, że żyję, o tyle rozpoczynam właśnie żmudną walkę o powrót do sprawności.
W skutek wypadku doznałam bardzo poważnego złamania kompresyjno rozszczepiennego kłykcia bocznego kości piszczelowej. Mój stan był na tyle poważny, że dnia 10 marca 2020 roku zostałam zakwalifikowana do operacji otwartego nastawienia i stabilizacji złamania metalową płytką z użyciem przeszczepów kostnych. Rokowania nie są najlepsze, ale marzę o powrocie do -w miarę - normalnego funkcjonowania bez kul. Żeby to marzenie spełnić muszę rozpocząć długi i żmudny proces rehabilitacji.
Okres mojej rekonwalescencji wiąże się z wysokimi kosztami na które składa się:
- specjalistyczny sprzęt, który nie jest w żadnym stopniu refundowany m.in. szyna CPM koszt wypożyczenia na 2 tyg. 350 zł, oraz
- osobista praca z fizjoterapeutą, której koszt oscyluje w granicach 110 zł za jedną wizytę.
W dobie pandemii koronawirusa rehabilitacja na NFZ jest wręcz niemożliwa a czas działa na moją niekorzyść. Wiem, że im szybciej ją rozpocznę, tym większe szanse na jej powodzenie.
W moim życiu przeszłam już 3 poważne operacje na kręgosłupie, które były wynikiem sportowej kontuzji (byłam członkiem kadry narodowej), wisi nade mną widmo 4 operacji... Dzięki wsparciu najbliższej rodziny za każdym razem udawało nam się zorganizować i opłacić rehabilitację we własnym zakresie. Niestety, zarówno skutki pandemii koronawirusa, jak i poważne problemy zdrowotne członków rodziny powodują, że nie mogę ich obciążyć kosztami kolejnej mojej rehabilitacji. Przed wypadkiem pracowałam średnio po 10h dziennie, ale część z tej pracy wykonywałam na umowie zlecenie, co oznacza, że straciłam dość spory procent wynagrodzenia.
Będę wdzięczna, za każdą symboliczną wpłaconą złotówkę, która pomoże mi powrócić do zdrowia a rodzinie zrzuci kamień z serca.  Chciałam jeszcze tylko dodać, że wpłata pieniędzy nie jest jedyną formą pomocy. Proszę udostępnijcie link do mojej zbiórki na swoim Facebooku i Instagramie, jedno kliknięcie nic nie kosztuje a może zdziałać cuda.
Proszę Was Moi Drodzy, pomóżcie mi wrócić do sprawności!