Ratujmy ranczo z alpakami

Nasi wspaniali przyjaciele, Agnieszka i Zbyszek, postanowili postawić wszystko na jedną kartę i spełnić swoje marzenie. Otworzyli cudowne miejsce – AlpakiJa. AlpakiJa to park - ranczo, na którym można się zrelaksować, spędzić rodzinnie czas i poobcować z cudownymi zwierzętami, jakimi są alpaki. AlpakiJa to dla Agnieszki i Zbyszka nie jest wyłącznie biznes i praca, to styl życia. Ich cały świat.

Ostatni rok upłynął Agnieszce i Zbyszkowi na rozkręcaniu parku AlpakiJa i przygotowywaniu infrastruktury dla zwierząt. Powstała solidna stodółka, zagroda, miejsce, w którym można urządzić sobie ognisko i poleżeć na hamaku. Agnieszka w każdej wolnej chwili szkoli się, m.in. by alpaki mogły brać udział w terapii dzieci.

Kiedy wszystko było na dobrej drodze, by AlpakiJa rozkręciła się na dobre, przyszła pandemia. Ludzie przestali napływać. Wszyscy zamknęli się w domach. Mimo to, nie tracili pogody ducha. Dzielnie opiekowali się zwierzętami, rozbudowywali infrastrukturę. Przyszedł kolejny cios – jedna z alpak, Paka, przeszła za tęczowy most. Mimo starań weterynarzy, nie udało się pomóc biednemu zwierzęciu. Agnieszka ze Zbyszkiem byli załamani. 

Pojawiło się jednak światełko w tunelu – w wakacje przyjęli samodzielnie poród cudownych dwóch małych, puchatych alpaczek – Tupaki i Smoczycy. 

Niestety dziś Smoczyca pożegnała swoją mamę, a AlpakiJa swoją ukochaną alpakę – Skarpetę. Odeszła z powodu nowotworu. Agnieszka ze Zbyszkiem zrobili wszystko, co mogli, by ją ratować. Jednak lekarze załamali ręce i nic nie udało się zrobić.

Agnieszka i Zbyszek robią wszystko, by nie zamknąć parku. Jest to jednak dla nich coraz trudniejsze. Brak odwiedzających oraz wydatki na leczenie zwierząt powodują, że los AlpakiJi wisi na włosku. Postanowiliśmy otworzyć tą zbiórkę, by im pomóc powiększyć stado. Cena alpaki to średnio ok. 10 000zł. Potrzebujemy 20 000zł na zakup dwóch alpaczych dziewczyn, które dołączyłyby do skurczonego stada. Liczy się każdy grosik. Prosimy o choć symboliczne wpłaty.