Pomóż mi ponownie zobaczyć świat

Cześć, mam na imię Tomek, mam 34 lata. Jeszcze pół roku temu byłem aktywny zarówno fizycznie - byłem trenerem piłki nożnej kształcącym dzieci, młodzież oraz drużyny seniorskie,  jak i zawodowo - ukończyłem Politechnikę Śląską na kierunku: logistyka transportu i w tym zawodzie pracowałem od 2015 roku. 

Końcem lutego bieżącego roku doszło u mnie do krwotoku w obrębie jąder podkorowych lewej półkuli mózgu, w wyniku którego przede wszystkim ucierpiał nerw wzrokowy. Konsekwencją tego uszkodzenia jest rozmyte widzenie na kilka metrów, tylko na prawe oko. Nie rozpoznaję kolorów, nie mam trójwymiarowego widzenia, nie rozpoznaję twarzy. W lewym oku panuje ciemność. Wzrok był głównym narzędziem mojej pracy, w związku z czym na ten moment jestem jej całkowicie pozbawiony. Nie mogę też w pełni korzystać z podstawowych narzędzi współczesnego świata, tj. telefon, komputer, TV, samochód. Prócz uszkodzenia wzroku doszło do uszkodzenia obwodowego układu nerwowego, w wyniku którego mam zaburzenia ruchowe, niedoczucie kończyn dolnych, niedowład lewej kończyny górnej, a także zaburzenia ośrodków mowy. W związku z powyższym jestem całkowicie zależny od najbliższych mi osób, w szczególności, że od dwóch lat samotnie wychowuję 6-letniego syna, Igora.

W szpitalach na oddziałach neurologicznych w Ochojcu i Oświęcimiu spędziłem dwa miesiące. Obecnie zostało mi przyznane półroczne świadczenie rehabilitacyjne, które zostało już pochłonięte przez pierwszą operację wykonaną w Rosji w Klinice Alloplant Eye and Plastic Surgery Center w Ufa. W Polsce na chwilę obecną nie ma opracowanej metody leczenia schorzeń nerwu wzrokowego. Przede mną jeszcze na pewno kilka operacji - najbliższa w 26 października - gdzie koszt jednej to równowartość 40 tyś. złotych.

Chciałbym z Państwa wsparciem i pomocą wrócić do pełnej sprawności, która pozwoli mi na nowo "stanąć na nogi", realizować się, ponownie podjąć pracę i przede wszystkim widzieć jak dorasta mój syn.

Serdecznie dziękuję za każdą okazaną pomoc.