Boniek umierał na oczach ludzi

Ma zaledwie 7 tygodni… umierał w miejscu bytowania.

Boniek trafił pod nasze skrzydła w ostatniej chwili, jego stan był tragiczny a rokowania nadal są bardzo ostrożne.

Znaleziony wczoraj, umierał na naszych oczach, trafił na CITO do Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej. Jest bardzo wychudzony, skóra i kości, odwodniony, z temperaturą wręcz agonalną. Nie byliśmy pewnie czy uda się dojechać z nim do kliniki po ratunek (od pewnej śmierci dzieliły go tylko minuty)

W klinice natychmiast został zabrany na "intensywną", walczymy o jego życie!

Boniuś jest wrakiem kota, a przecież ma zaledwie 7 tygodni. Serce pęka na miliony kawałeczków. Przeżył noc, jest w inkubatorze i dzielnie walczy o swoje życie.

Reagujcie !!!! To zwierzę umierało na oczach innych ludzi.

A my przez łzy prosimy, błagamy Was o pomoc!

Wiemy, że ratowanie jego życia będzie kosztowne, wiemy, że nas na to nie stać w chwili obecnej i że bez Waszej pomocy po prostu będzie bardzo źle.

Ustrawiamy zbiórkę na 3000 zł, czy to wystarczy, nie wiemy… Potrzebna będzie hospitalizacja i podłączenie pod sprzęt, który może uratować mu życie. Będziemy Was na bieżąco informować. Tymczasem każda wpłata jest na wagę złota !!!!

 Każda pomoc jest  ogromnie potrzebna.