Moje życie to teraz nieustający bieg przez płotki. Aby dobiec do końca i móc choćby ukończyć badania do przeszczepu czeka mnie wiele przeszkód. Kiedy cały okres się przedłuża, dializy podtrzymują życie ale w gruncie rzeczy całe ciało dostaje w kości i sami podupadamy. Młody sprawy zdrowy człowiek nie zastanawia się nad procesami, które zachodzą w jego sprawy silnym ciele. Nabieranie głęboko powietrza, wskoczenie na parę schodków, wejście pod górkę. Mam 30 lat, a kondycję taka że już mnie doświadczyło jak to jest wchodzić po schodach na tury, czy nie spać z powodu problemów z oddychaniem. Niestety teraz oczy, suchoc oka, zapalenie spojówek, ropienie,, astygmatyzm. Choroba robi swoje, nadcisnie zwłaszcza. Potrzebne jest wzdrozenis leczenia, dobór okularów, jeszcze parę badan. Wierzę że ten plotek pokonam i polecimy z następnymi!
Miejsce, w którym spędza się nie mało czasu, dla nas dializowanych to często drugi dom.
Krzysztof, 30 lat, kiedyś osoba uśmiechnięta, otoczona znajomymi, wiecznie gdzieś, nigdy nie sądziłem jak szybko to się może zmienić i jak szybko stanę się odludkiem. Moje życie zamieniło się w drogę z domu do szpitala i z powrotem. Gdyby nie dializy długo bym nie pociągnął, ale czas gra tu na niekorzyść i odbiera siłę z każdym tygodniem, a nawet dniem. Kiedyś aktywna osoba, a dziś nie mogąca poradzić sobie czasami ze schodami na trzecie piętro, często zdarza się je pokonywać na kilka razy. Oprócz problemów z nerkami, od kilku lat walczę z bardzo wysokim nadciśnieniem, a teraz dochodzą ciągle inne problemy zdrowotne, jak duszności po grudniowym Covidzie, brak sił w mięśniach, bardzo słaba hemoglobina. Jestem niezwykle wdzięczny mojej rodzinie, która mi pomaga na każdym kroku, ale nie jest to zawsze wystarczające i wiem jakie to obciążenie. Codziennie tylko biorę koło 12 leków, kilka na nadcisnienie, inne uzupełniające witaminy, a do tego dieta musi być też szczególnie dobrana. Każda złotówka to ogromna pomoc w moim życiu i leczenie, dziękuję wszystkim którzy się zdecydowali to przeczytać albo udostępnić 🙂
Mam nadzieję, że kiedyś wróci jeszcze czas, że wszystko będzie w "miarę" normalnie...
Piszę to bo chciałem bardzo wszystkim podziękować, za każde udostępnienie, za, każdy datek, który jest ogromnym wsparciem dla mnie w codzienności, za każde dobre słowo, drobny gest, telefon, czy wiadomość od Was. Nie będę ukrywał, ta zbiórka dała mi jeszcze siłę bo się okazało, że jesteście ze mną, że pamiętacie, daje to ogromna siłę, której teraz potrzebuje. Niestety jest co raz gorzej fizycznie i często słabiej z psychika. Wierzę, że z waszym wsparciem poradzę sobie jeszcze ten jeden raz, dziękuję przyjaciele 🦝
https://www.facebook.com/Codzienno%C5%9B%C4%87-Dializowanego-102530932531605/
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Trzymaj się Krzysiek!
Monika Su
Dużo zdrowia Krzysiu
Rodzina G
<3
Berni
Powodzenia Krzysiek! Modlę się za Ciebie i wierzę, że taka silna i pozytywna osoba jak Ty da radę, chociaż przykro mi czytać, że łatwo nie jest. Trzymaj się i nie poddawaj!
Paulina Krzeminska
Bądź zdrowy! Będę się modlić z drugiego końca świata!