kastracja badania 2 kocic i suki

Witajcie miłośnicy kotów i kotek.

Wielu z was doradziło mi aby założyć zbiórkę i może w ten sposób wspólnymi siłami uda nam się osiągnąć cel i zebrać potrzebne pieniądze dla kociaków i mojego pieska. 

Nie jestem pełnoletnią osobą i niestety jestem wciąż na utrzymaniu rodziców.

Od wielu lat staram się uwrażliwić rodziców na inne zwierzęta, chce zmienić ich podejście do zwierząt, ale niestety jest to bardzo ciężkie bo wychowali się na wsi i ciężko zmienić ich światopogląd, bo ta mentalność wciąż w nich jest. Niestety ich stanowisko wobec zaprowadzenia zwierząt chociażby do weterynarza wciąż się nie zmieniło. Kastrację uważają za coś sprzecznego z naturą.  Kłócimy się nawet o to, że nie są w stanie uszanować mojego wegetarianizmu i uważają to za wymysł żeby "im zrobić na złość".  Na mojej wsi nie mam w nikim oparcia, sąsiedzi również są tacy jak rodzice i nie są w stanie nawet okazać zrozumienia. Jestem naprawdę na skraju wytrzymania nerwowego, bo mam dość wiecznych kłótni o zwierzęta o tak podstawową opiekę zdrowotną, która im się należy i powinna być obowiązkiem każdego posiadacza zwierząt. 

Dlatego stwierdziłam, że nie mogę dłużej czekać i muszę działać już teraz, aby pomóc moim ukochanym zwierzakom.

Posiadam 2 kocice, które urodziły tydzień temu kocięta (widoczne na zdjęciu). Są to koty wolnożyjące na wsi, jednak są tak potulne, że można je uznać wręcz za domowe. Najbardziej zależy mi na zaprzestaniu kolejnym ciążom, bo po pierwsze, jest to coraz bardziej wyniszczające dla kotek, a po drugie, wiemy jak bardzo schroniska są przepełnione zwierzętami i jak wiele jest porzuconych kotów.  Im mniej rodzi się kotów, tym lepiej dla nich. Dlatego pilnie potrzebuję wykonać kastrację dla obu kotek, oraz zrobić im solidne badania, bo nigdy jeszcze takich nie miały, a podejrzewam, że starsza kotka może mieć koci katar, więc możliwe, że będą potrzebne jeszcze inne leczenia, bo nie wiadomo co tak naprawdę może jeszcze wyjść w wynikach. Chciałabym także zbadać kocięta i dowiedzieć się czy wszystko z nimi ok. Posiadam także suczkę - czarnego, owczarka krótkowłosego, która również wymaga jak najszybszej kastracji i badań. Jest to duży pies, bardzo szalony, ważący więcej niż 15kg więc niestety i kastracja jest dużo droższa - 500zł.  Potrzebuję również zakupić transportery dla zwierząt aby je bezpiecznie przetransportować do weterynarza (bądź jeśli ktoś ma jakiś zbędny transporter dla kotów to chętnie przygarnę). 

Będę wdzięczna za każdą złotówkę. 

Jeżeli uzbiera się jakaś kwota to będę wstawiać na bieżąco zdjęcia wyników badań, cen wizyt itd. 

Jeżeli jakieś pieniądze zostaną to przeleje je na fundację bądź na pomoc dla osób, które znajdują się w podobnej sytuacji do mojej i też chcą pomóc swoim zwierzętom. 

Z góry naprawdę bardzo wszystkim dziękuję i mam nadzieję, że się uda i będę mogła w końcu poczuć ulgę.