Brudny, wychudzony, zapchlony i bez sił- takiego znalazłyśmy go z mamą na drodze. To nie pierwszy kot, którego ściągnęłyśmy z ulicy. Nigdy nie myślałam, że możemy znaleźć się w sytuacji, w której nasze możliwości finansowe się skończą i będziemy zmuszone prosić innych o pomoc.
Kiedy już myślałyśmy, że wszystko co złe, jest już za nim- złapałyśmy oddech a on poczuł się pełnoprawnym członkiem rodziny.
Nie na długo..
Diagnoza zwaliła nas dosłownie z nóg. Zapalenie otrzewnej- tego nikt nie chce usłyszeć. Płyn w brzuchu, żółtaczka, trudności z oddychaniem.
Nasz ukochany, łagodny Figielek może stracić życie! A to wszystko przez cholerne pieniądze! Najpierw była niemoc, płacz i załamanie. Ale tak nie można. Musimy o niego zawalczyć. Musi być z nami. Nie wyobrażam sobie, że w momencie, tym najważniejszym, kiedy może poczuć w końcu co to dom, ciepło i miłość, miałby zwyczajnie odejść z tego świata.
Więc błagam Was. Mam nadzieję, że pierwszy i ostatni raz w moim życiu.
Pomóż mi wyrwać Figielka ze szpon śmierci.
Proszę..
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anna
Trzymaj się, Koteczku, jesteś potrzebny swojej Pani
Basia
Trzymamy kciuki za Figielka. Basia, Łukasz, Czuczu,Batman i Borys
Paweł
Trzymam kciuki
Zaneta Zubowicz
Trzymaj sie maluszku kochany❤️❤️❤️
Anonimowy Darczyńca
mam nadzieje ze kotek wyzdrowieje pozdrawiam