Pomóż mi walczyć z białaczką

"Cześć.  Nazywam się Patrycja i bardzo Cię proszę, poznaj moją historię walki o zdrowie ze złośliwym wrogiem.

Wszystko zaczęło się niepozornie i nic szczególnego nie wskazywało, że zachoruję na chorobę nowotworową.

Do 13 września  moje życie wyglądało całkiem zwyczajnie. Praca, dom, dziecko ...nic nadzwyczajnego. W ostatnim czasie zauważyłam, że coraz częściej jestem zmęczona, śpiąca i bez siły. Tłumaczyłam to przepracowaniem, życiem w biegu. W poniedziałek (11 września) zasłabłam w pracy. Szef od razu zorganizował transport do najbliższego lekarza. Rutynowe badanie krwi wywróciło moje dotychczasowe życie do góry nogami. 

W progu naszego domu zawitał nieproszony gość - OSTRA BIAŁACZKA SZPIKOWA. 

Bardzo się martwię co dalej ze mną będzie. Mam tylko 41 lat, wspaniałą Córkę Emilkę, kochanego i kochającego Męża, i mnóstwo wspólnych planów na przyszłość. 

Kocham jeździć rowerem po naszych, pięknych, lutomskich lasach. Zawsze w towarzystwie tych, których kocham najmocniej na świecie - Rodziny i  Przyjaciół.

Jestem mężatką. Niestety, pierwszą rocznicę ślubu spędziłam w szpitalu. Kolejną chciałabym spędzić zdrowa, w domu razem z moim najukochańszym Mężem, Córką i całą  Rodziną. To oni są całym moim światem. Dają mi siłę, moc i ogromną Miłość, która pozwala przetrwać najtrudniejsze chwile. 

Codzienne zmaganie się z chorobą  bardzo mnie osłabia. Z lękiem patrzę w przyszłość. Nie chcę umierać. Moja Córeczka Emilka ma dopiero 13 lat i potrzebuje mnie, abym była w domu, cała i zdrowa. Pomagała jej, wychowywała, opiekowała się i troszczyła o nią . Po prostu była przy niej i najmocniej na świecie kochała. Potrzebuje mnie mój Mąż, Siostra i Brat. To moja najbliższa Rodzina. Najbardziej jednak to ja potrzebuję Ich, gdyż są dla mnie największym wsparciem. To Oni dają mi siłę i nadzieję, by walczyć i nie poddawać się.

Proszę pomóż mi i Ty w tej nierównej walce !"

Tak o diagnozie i początkach swojej choroby opowiedziała nam Pani Patrycja Karlińska z Lutomi Górnej, która z końcem września została Podopieczną naszej Fundacji.

Ostra białaczka jest rzadkim nowotworem złośliwym powstającym w szpiku kostnym i obecnym we krwi obwodowej. Nazwa „ostra” wskazuje, że do rozwoju choroby dochodzi nagle, najczęściej w ciągu kilku tygodni lub dni i choroba postępuje szybko i agresywnie. Dlatego też chorzy wymagają pilnej diagnostyki i podjęcia natychmiastowego leczenia.

Początkowo Pani Patrycja przebywała w Szpitalu w Wałbrzychu gdzie przez 7 dni  (24 godziny na dobę) poddana została intensywnej chemioterapii. Badania kontrole wykonane po podaniu chemii indukcyjnej wykazały, że zastosowane leczenie nie zadziałało w 100%.

Decyzją Patrycji i przy ogromnym zaangażowaniu najbliższej Rodziny, zwłaszcza siostry Beaty, Patrycja została przewieziona do innego szpitala.

Obecnie nasza Podopieczna przebywa i rozpoczęła leczenie w Klinice Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu pod kierownictwem Pana Prof. dr hab. n. med. Tomasza Wróbla.

Dalsze leczenie polega na podaniu kilku kolejnych intensywnych kursów chemioterapii (wlewy przez 5 dni po ok. 6 - 8 godzin dziennie) i przygotowaniu do przeszczepu szpiku kostnego.

Rodzeństwo Pani Patrycji (siostra i brat)  przechodzą specjalistyczne badania  i kwalifikacje do przeszczepu rodzinnego. Jeśli nie będzie zgodności genetycznej między rodzeństwem, potrzebny będzie dawca niespokrewniony.

Leczenie jakiemu poddana jest Patrycja, pobyty w szpitalach, koszty  specjalistycznych badań refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia. Za to nie trzeba płacić.

Rodzina musi jednak sama ponosić wysokie koszty, aby zapewnić Patrycji bezpieczne i higieniczne warunki w trakcie i po chemioterapii. W ten sposób chronić i wspierać jej układ immunologiczny przed zakażeniami, infekcjami np. rozwojem grzybicy.

Dlatego tak ważny jest zakup środków higienicznych jednorazowego użytku min.: szczoteczki do zębów, płyny do higieny jamy ustnej, ręczniki papierowe, naczynia jednorazowe, maseczki. W ciągu jednego dnia Patrycja zużywa około 10 sztuk szczoteczek do mycia zębów. Higiena jamy ustnej ma tu kluczowe znaczenie.

Za każdym razem nasza Podopieczna musi mieć nową pościel, nowe ręczniki, nową bieliznę. Wszystko czyste i sterylne.

Mija miesiąc od  wykrycia choroby i rozpoczęcia leczenia. Rodzina Patrycji na zakup wszystkich potrzebnych i wymaganych rzeczy, wydała już ponad 6 000,00 zł. To nie koniec wydatków.

Patrycja coraz mocniej odczuwa skutki leczenia chemią. Przebywając w szpitalu, w Wałbrzychu straciła włosy. Teraz zaczęła intensywnie chudnąć. Koniecznością staje się zakup żywności specjalnego przeznaczenia medycznego. Siostra Beata kupiła Patrycji perukę, bo widzie jak siostra mocno przeżywa utratę włosów i zmiany w swoim wyglądzie.

W imieniu naszej Podopiecznej i jej rodziny PROSIMY Państwa - naszych Darczyńców i Dobrodziejów o pomoc dla PATRYCJI KARLIŃSKIEJ.

Patrycji można pomóc na kilka sposobów:

1. wspierając finansowo założoną zbiórkę i udostępniając do niej link wśród swoich znajomych, w mediach społecznościowych, wszędzie gdzie się tylko da.

2. oddając dla Niej krew o rzadkiej grupie 0Rh-, 

3. przyłączając się do naszej grupy na FB  z licytacjami.

"Bliżej siebie" aukcje dla podopiecznych Fundacji | Facebook

PATRYCJA rozpoczęła WALKĘ O ZDROWIE I ŻYCIE.

POMOC DLA NIEJ jest pilnie potrzebna, aby ta walka zakończyła się ZWYCIĘSTWEM.

Wierzymy, że tak właśnie będzie, bo 41 lata to jeszcze nie czas na … umieranie .

Przyłącz się do nas i pomóż Patrycji.