Od kilku lat zajmuję się zmniejszaniem problemu bezdomności kotów – współpracuję z fundacjami i opiekuję się futrzastymi przyjaciółmi.
Historia Cheetosa zaczyna się jak wiele innych – telefon, kot w potrzebie, ruszamy na pomoc.
Pierwsze chwile w gabinecie weterynaryjnym nie zapowiadały przyszłych problemów.
Cheetos, pod wpływem adrenaliny, próbował uciekać, był pełen energii i chęci do życia – byle tylko uniknąć dotyku weterynarza. Przeprowadziliśmy standardowe procedury: testy, odrobaczenie, podstawowy przegląd. Wyniki FIV/FELV na szczęście wyszły negatywne.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Dopiero gdy ochłonął i poczuł się bezpiecznie, zaczął – choć niechętnie – pokazywać swoje cierpienie. Okazało się, że ma niesprawne tylne kończyny – bolesne, ewidentnie pourazowe, krzywo zrośnięte, co znacząco utrudnia mu codzienne funkcjonowanie i czerpanie radości z życia.
Już wcześniej Cheetos nie miał łatwo – życie na ulicy, głód, zimno i ból nie odebrały mu jednak zaufania do ludzi. Wciąż chce się bawić, biegać i cieszyć życiem u boku człowieka.
Właśnie dlatego prosimy o pomoc w dalszej diagnostyce i rehabilitacji Cheetosa. Wiemy, że uraz nie jest świeży – leczymy skutki braku pomocy w momencie, gdy najbardziej jej potrzebował, czyli tuż po wypadku.
Dziś Cheetos uwielbia obserwować świat z parapetu, wygrzewać się w słońcu, wodzić wzrokiem za wędką, a nawet toczyć piłki łapkami.
Chcemy, by mógł znów:
🐾 biegać z innymi kocimi przyjaciółmi,
🐾 gonić ukochane zabawki,
🐾 hasać, skakać, jak na kocie dziecię przystało!
---------------------------------------------------------------------------------------------
Niech wróci do pełni zdrowia!!
Dziękujemy z całego serca za każdą pomoc.
Każda złotówka to krok w stronę sprawnych łapek i zdrowia.
Zebrane środki zostaną przeznaczone wyłącznie na opiekę weterynaryjną i rehabilitację.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!