Edit 3.
Nie usunęłam jeszcze zdjęć kotów, które pojechały do adopcji w styczniu, abyście mogli zobaczyć ilu kotom udało się dać nowe życie <3
Każdy kot, któremu znajduje dom jest zdrowy, wykastrowany ( o ile pozwala na to wiek ) zaszczepiony i odrobaczony.
Każda złotówka którą mi wpłacacie jest przeznaczona na koty.
Uwierzcie, że koszta są ogromne ...
Przedstawię Wam nowe koty które wzięłam w styczniu :
1. Maleństwo przypałętało się do jednego z domów na wsi, zabezpieczyłam ją przed mrozami
2 i 3 . Dwie miziaste dziewczyny z Ożarowa, które nie miały nawet budki w której mogły by się schronić .
Zostały przetestowane i zaszczepione . Czeka je jeszcze odrobaczanie i zabieg sterylizacji
4. Kajtuś, zastał zgłoszony jako szukające mamy po mieście maleństwo :)
Miał chłopak fart, że do mnie trafił. Po kilku dniach okazało się, że ma gluta po pazurki ;( Obecnie trwa leczenie.
W tajemnicy Wam powiem, że na chłopaka czeka już cudny dom <3
5. Piękne maleństwo ( kot mega nadprogramowy ) telepał się z zimna na piwnicznym okienku ;(
Jest u mnie prawie tydzień, a nikt jej nie szuka. Została przetestowana i zaszczepiona, niedługo zaczniemy rozglądać się za domem
6 i 7. Dwie kicie które zabezpieczyłam po śmierci właściciela.
Po dobie dziewczynom z oczu zaczęły lecieć zielone gluty, a żeby było jeszcze milej później zaczęły same wychodzić z nich robaki ....
Tak więc dziś mamy szpital i jeździmy na kroplówki
8. Muniek, kolejna bieda z bogatym życiem wewnętrznym ...
9. mój mały Miś ;( ale o nim napiszę wieczorem, niestety jego leczenie będzie potrzebowało większych nakładów finansowych ...
10. Tu akurat zła nowina. Mała wróciła z adopcji ....
Okazało się, że jej nowa mama ma okropną alergię, powodującą napady astmatyczne ;(
11. Okruszek, robiłam na niego osobną zbiórkę, ponieważ miał robionych sporo badań, które jeszcze muszę powtórzyć oraz czeka nas RTG
Edit 2
Zrobiłam małe zakupy
Rudy z kontroli jakości mówi, że starczy na jakieś 12 dni ;(
Tak idzie mi dziennie 4 puszki 800 gram
Dlatego chociaż nie popieram to daje kotom suchą karmę.
Inaczej puszek szłoby znacznie więcej.
Edit
Klara była na RTG. Zostały wykonane 2 zdjęcia które za wiele nie wniosły. Wiemy że, nie ma złamania, jest uraz tkanek miękkich.
Łapka niestety nadal ją boli ....
Mogłabym pomyśleć o jeszcze jednej konsultacji, ale nie mam na to środków.
Obecna zbiórka dała na dzień dzisiejszy 442,15 zł, po zapłaceniu za RTG zostało 192,15 zł.
Wczoraj na Kastrację pojechał Ena, a na poniedziałek mam umówione dwie kociczki na sterylizację... 192 zł nie starczy na pokrycie tych zabiegów, nie wspominając o konsultacji u ortopedy czy jedzeniu ;(
Od lat pomagam kotom.
Jakiś czas temu zdecydowałam się na oficjalny dom tymczasowy, który wspierany jest przez fundację, zaprzyjaźnione domy tymczasowe oraz dobrych ludzi.
Przekształciłam (prawie) letnią kuchnię w kociarnię ( pomogła mi w tym moja wcześniejsza zbiórka) , ale jakoś nigdy tam się nie chcą zmieścić wszystkie koty i połowa z nich znajduje się przeważnie w domu ze mną na 60 m2.
Od wiosny do jesieni zajmuję się maluszkami porzuconymi przez kocicę, kocicami znalezionymi z małymi oraz kotami po wypadkach. Na jesień sytuacja zawsze się zmienia. Liczy się już czas przed zimnymi nocami, wtedy mój azyl dla kociątek zmienia się w wypchany po kokardę dom tymczasowy dla wszystkich.
Przełom roku jest zawsze najtrudniejszym okresem ponieważ fundacja jest już sama pozbawiona środków na własne utrzymanie, zaprzyjaźnione DT same utrzymują się ze zbiórek i datków, a tych w okresie świątecznym i poświątecznym jest znacznie mniej .
Dlatego proszę Was o pomoc.
Potrzeby są ogromne, nie dam rady działać na tak dużą skalę jak teraz bez wsparcia.
Sam koszt utrzymania kotów jest ogromny. Cała brygada przejada prawie 4 puszki 800g na dzień, plus żwir, chrupki czy smaczki.
Szczepienia, odrobaczenia, zabiegi takie jak kastracja czy sterylizacja. Już nie wspomnę o kotach z wypadków, lub takich które potrzebują dalszej diagnozy.
Po wyleczeniu, komplecie szczepień i odrobaczeń, kiciule zaczynają szukać domów. Też nie zawsze idzie to tak szybko i sprawnie jakbym chciała.
Szukam bezpiecznych i świadomych domów na resztę ich życia.
Koty wydaje na umowach adopcyjnych.
Jeden znajduje dom a jego miejsce po chwili zastępuję nowym kociakiem.
Pokaże Wam jakie między innymi koty były u mnie na DT.
Mruniu, kociaka ze złamanym kręgosłupem o którym pisałam https://fb.watch/2VccvFQopK/
Elroy wraz z 2 siostrami trafił do mnie z okolic Tarnobrzega, cała trójka miała zaawansowany koci katar a do jedzenia preferowała chleb z wodą bądź mlekiem( oczywiście zmieniłam ich nawyki żywieniowe)
Niuniu, mój tymczas, który został już na zawsze. Kocinka po wypadku samochodowym.
Iskierka, kocie dziecko znalezione w środku lasu
Kazik
Te maleństwa wykarmiłam butelką, później z pomocą przyszła Bella ( kotka po aborcyjnej sterylizacji )
Długo mogłabym wymieniać koty które miałam u siebie odkąd pomagam zwierzakom.
Przestawię Wam teraz moje obecne tymczasy na stanie.
1. Oto Klara 4 miesięczna kotka, najprawdopodobniej przyjechała pod duży sklep pod maską jakiegoś samochodu .... ale nikt jej nie szukał. Może i dobrze ...
Ma wygiętą tylną łapkę, jutro mamy umówione RTG które, pokaże co jest nie tak. Jak na razie ciężko ustalić czy potrzebna będzie operacja.
2. Kocurek, który przed trafieniem do mnie błąkał się po wsi. Z tak uciętą łapką, jako kot wolnożyjący pewnie długo by nie pożył . Uratowała go pewna kobieta która przestała być obojętna na jego los i zaczęła szukać mu chociażby DT. Na pilne potrzebna mu amputacja łapki ( cały czas chodząc ją uraża ) Odrobaczenie, testy i szczepienie.
3 i 4. Dziewczyny znalazły kochające domy, jeden w Stalowej Woli, drugi w Warszawie <3 Poziomka i Truskawka, dziewczynki z działek, które nie miały szansy przetrwać tam zimy, czekają na pilną sterylizację oraz 2 dawkę odrobaczenia
5. Colt, cud świata nie kot <3 .
Przywieziony po wypadku ( pewnie samochodowym ) do Pani doktor do uśpienia. Na szczęście udało mu się jeszcze znaleźć dużo siły do życia i walki o lepsze jutro.
6. Moja malutka, nierosnąca Calineczka ma około 5 miesięcy . Jest to jeden z 3 kotów które zabrałam na jesień dzikiej kocicy, aby uratować je przed życiem na dworze. Maleństwo potrzebuje kompleksowych badań, ponieważ bardzo słabo rośnie.
7. Ena - teraz Kokos wyjechał do Niemiec <3 Kocurek Ena, który do niedawna błąkał się po mieście jako wolnożyjące 4 miesięczne kocie.
8 i 9. Moje dwa przystojniaki <3 one akurat potrzebują tylko jedzenia i miłości
10. Sasanka, kot wypuszczony u mnie jako wolnożyjący ( w umywalce ) :P
11 i 12 Kicia zamieszkała w Zabrzu, warto było tyle czekać na tak kochającą rodzinę <3 domu szuka jeszcze jej synek Kocica z jedynym dzieckiem które przeżyło. Przyjechali do mnie z Klimontowa. Kocia mama miała zabieg sterylizacji oraz usunięcia resztek oka, a u malucha walczę nadal z przewlekłym kocim katarem
13.Pusiaczek znalazł cudowny dom w Warszawie <3 Pusiaczek, gagatek wyciągnięty z pod kół samochodu
14. Tedulka zamieszkała w Stalowej Woli <3Tedulka, 1 z 2 maleństw, które przeżyły z 10, znalezione w lesie w pudełku.
15.W styczniu wydarzył się cud !!! Ryś znalazł dom <3 Cudowna rodzina z Rzeszowa dała mu dom <3 Dziadzio, 13 letni kocur z jednym zębem ale wynikami, których mógłby pozazdrościć mu niejeden kociak. Trafił do mnie bez futra, z grzybem na całym ciele oraz przechodzonym ( pewnie o kilka dobrych lat) kocim katarem który sezonowo nawraca.
16.Bella w styczniu zamieszkała w domu stałym w Rzeszowie <3 Bella, 6 letnia kotka w zaawansowanej ciąży zabrana na wiosnę od osoby która non stop rozmnażała koty i psy
17. Misza 3 letnia kocica
18. Słodki, około pół roczny kociak. Największy z pieszczochów jakiego tylko widział świat .
To są same moje tymczasy.
Mam w domu jeszcze swoje i koty i psy o które utrzymanie dbam ja.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!