Dla wielu osób nasza historia jest znana, więc dopiszę tylko, że dzięki wielu osobom wpłacającym na moje konto pieniążki udało nam się zebrać pieniądze na kask i na pierwszą wizytę kontrolną w Krakowie. Niestety to nie koniec kosztów, nasze wizyty w Krakowie co 4 tygodnie kosztują nas majątek, przynajmniej dla nas. Tych wizyt jeszcze co najmniej 4 w zależności jak szybko moja główka będzie się korygowała. Pobyt w Krakowie to nie tylko wizyty, to dojazd i powrót 1300 km, to również 2 doby w hotelu, dlatego każda wizyta to prawie 2 tysiące zł, i w związku z tym niestety musieliśmy edytować kwotę zbiórki, brakuje nam do całości leczenia jeszcze 6 tysięcy. Nie przewidzieliśmy takich kosztów dlatego bardzo Was przepraszamy i liczymy, że i tym razem nas wspomożecie a teraz nasza historia dla tych czytających po raz pierwszy.
Hej hej! To ja Maksiu i mój braciszek Nikoś! Jesteśmy z Wami już 223 dni, to prawie 8 miesięcy! Na początku było Nam bardzo ciężko... Bardzo spieszyliśmy się aby Was wszystkich poznać, i chyba nawet za bardzo, bo Pani doktor powiedziała naszej mamusi, że jesteśmy wcześniakami z obniżonym napięciem. Widziałem jak moja mamusia płacze, jest bardzo młoda i mocno Nas kocha, martwiłem się o Nią.Nikoś-mój młodszy braciszek (o całą minutę!) urodził się bardzo słabiutki, ale babcia i dziadek zadbali o rehabilitacje! Niestety ona bardzo dużo kosztuje, babcia codziennie się zastanawia skąd weźmiemy pieniążki na dalsze leczenie.Ja również nie miałem tyle szczęścia. Urodziłem się z kręczem szyi i asymetrią ułożeniową. Pani doktor dopiero teraz powiedziała mojej babci ze podejrzewa plagiocefalie. Na początku kompletnie nie wiedziałem co to jest! Nie widzę swojej główki ale babcia wszystko mi wytłumaczyła. Okazało się ze mam spłaszczoną potylice, uwypuklone czoło z 1 strony, jeden oczodół również jest mniejszy a jedno uszko mocno cofnięte. Chociaż dla mamusi jestem najpiękniejszy, ona chce dla mnie jak najlepiej. W internecie znalazła specjalny kask do rehabilitacji mojej główki. Babcia mi obiecała ze znajdziemy pieniążki bo jest dużo dobrych ludzi którzy nam pomogą. Moja mamusia jeszcze się uczy, a taki kask kosztuje aż 8200 złotych! Dziadek pracuje dzień i noc żeby nam pomoc, ale niestety to jeszcze za mało. Dlatego bardzo Was prosimy o pomoc, czas niestety nie jest naszym sprzymierzeńcem, jestem już za duży i moja głowa ma coraz mniejsze szanse. Bardzo liczę na Waszą pomoc.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Joanna
Trzyma kciuki ...Max trzymaj się Słoneczko wszystko będzie dobrze
Agnieszka Łuszczak - Organizator zbiórki
Dziękujemy bardzo. Również wierzymy w to, że będzie dobrze tym bardziej że już jest widoczna poprawa :)
Monika
Pare złotówek również ode mnie. Mam nadzieje ze uda się zebrać potrzebna kwotę. Trzymam mocno kciuki i udostępniam post dalej!
Agnieszka Łuszczak - Organizator zbiórki
Bardzo na to liczymy, dziękujemy z całego serca, jesteśmy przeszczęśliwi :)
Izabela
Symboliczne 20 zł leci od nas, ziarnko do ziarnka... Powodzenia w walce o lepsze jutro!
Agnieszka Łuszczak - Organizator zbiórki
Liczy się każda złotówka i każde dobre słowo dlatego dziękujemy bardzo :)
Anonimowy Darczyńca
Kochani dużo zdrówka i wytrwałości, wspierajcie się w tych trudnych chwilach. Pozdrawiam
Agnieszka Łuszczak - Organizator zbiórki
Dziękujemy bardzo, to Wy dajecie nam siłę :)
Justyna Kmiecik
Zdrówka życzę.
Agnieszka Łuszczak - Organizator zbiórki
Dziękujemy bardzo :)