Aga Płociszko
Bardzo dziękuję wszystkim o pomoc i każda złotówkę
Niestety dzisiaj (26.11.2022) o godzinie 14.50, koń został uśpiony.
Konik ze względu na niedożywienie i zanik mięśni ma problem z samodzielnym wstawaniem (trzeba mu pomagać w kilka osób się podnieść jeśli się położy) oraz 5x dziennie trzeba go karmić. Koń ma 18 lat, jest angloarabem i z charakteru jest najukochańszym koniem świata, da sobie wykonać dosłownie wszystkie zabiegi weterynaryjne, lubi towarzystwo człowieka, nigdy nie próbował go atakować - nawet straszyć. Jest bardzo współpracującym koniem i zrobi wszystko o co się go poprosi.
W ostatnich dwóch latach los nie był dla niego zbyt łaskawy, najpierw zachorował na zołzy, które prawie go zabiły. Już wtedy okropnie schudł ale na szczęście wyszedł z tego. Następnie podczas jedzenia zadławił się i przez następne kilka dni nie jadł i nie pił (był pod kroplówkami), bo przełyk go najzwyczajniej w świecie palił - trafił wtedy na 3 miesiące do lecznicy weterynaryjnej. Kolejna pechowa sytuacja - dostał kopa od konia w stajni czego efektem była utrata dwóch zębów - dwa miesiące spędził w klinice weterynaryjnej. Koszt leczenia przez ten czas wyniósł około 20 tysięcy złotych, a obecnie kwota wzrasta.
Poniżej dołączam paragon za leczenie jego zębów i pobyt w klinice.
Koń ma problem z podniesieniem się przez zanik mięśni, wstaje dopiero przy pomocy ludzi, gdzie jedna osoba trzyma za kantar, druga za ogon, a trzecia mu wyciąga nogę przednia spod siebie. Weterynarz mówi, że koń ma ogromną wolę walki, chce żyć - bardzo chętnie je siano i treściwe, pije, robi kupy, zachowuje się jak normalny koń, którego po prostu trzeba odżywić i przez pewien czas pomoc wstawać.
Dzięki siłom i środkom oraz zaangażowaniu pensjonariuszy koń jeszcze żyje.
Otrzymuję ogromną pomoc od pensjonariuszy, którzy angażują się i starają jak tylko mogą - jest nas mało, bo to kameralna, przydomowa stajnia. Gdyby nie ich pomoc koń poszedłby do uśpienia. Nadszedł też moment, kiedy już mnie nie stać na jego dalsze utrzymanie.
To jest wałach, ma 18 lat i większość życia uczył ludzi jeździć konno. Podczas badań wyszło mu chore serce, które objawia się tylko szmerami podczas osłuchiwania, więc potrzebna jest dalsza diagnostyka, zanim koń zaczął tak słabnąć był normalnie użytkowany pod siodłem.
Koń stoi w Katowicach i aktualnie ze względu na jego stan nie bardzo można go przewozić, trzeba to skonsultować z weterynarzem.
Potrzebujemy między innymi na:
- pasza treściwa (otręby pszenne, vitalysan, Terabb-E, siemię lniane, olej lniany, wysłodki, sieczka z lucerny niemelasowana)
- utrzymanie konia 750 zł miesięcznie
- dalsza diagnostyka konia (między innymi echo serca, dokładne badanie jelit, fizjoterapeuta, dentysta)
Koszty za usługę weterynaryjną w ostatnich 5 dniach wyniosły 3280 zł i nadal rosną.
W ostatnich 2 latach za wykonywane usługi weterynaryjne na koniu (zołzy, zadławienie i połamane zęby) około 20 000 zł.
Dodatkowo koń także ma zaleczone wrzody.
Z waszą pomocą materialną koń ma szanse żyć, gdyby nie zaangażowanie pensjonariuszy (opieka stajenna + środki pieniężne) koń musiałby zostać poddany eutanazji ze względu na brak środków finansowych.
Prosimy o pomoc, do tej pory pomagałam innym potrzebującym zwierzętom, niestety przyszła pora, że teraz ja tej pomocy potrzebuję.
Badania krwi zostały zrobione od razu po tym jak koń wstał i zostały mu podane kroplówki.
Dziękujemy z góry za każdą okazaną nam pomoc
Bardzo dziękuję wszystkim o pomoc i każda złotówkę
Niestety dzisiaj (26.11.2022) o godzinie 14.50, koń został uśpiony.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!