Na bezpieczny kąt

Nigdy o nic nie prosiłam ... Jednak dla spokojnego życia brakuje mi bezpiecznego , własnego miejsca ... Podobno marzenia się spełniają ...

 Mam na imię Agnieszka mam 49 lat , jestem samotną matką wychowującą dwoje jeszcze uczących się dzieci . Moim marzeniem jest posiadanie własnego , bezpiecznego kąta . Od kilku lat mieszkam w wynajmowanych mieszkaniach , na co idzie znaczna część mojej pensji . Zarabiam za mało aby dostać kredyt na mieszkanie ale też nie mam jak oszczędzić tak dużej kwoty . Mieszkam w małej miejścowości , mieszkania nie sa drogie ale jak na moje możliwości za drogie ...

18 lat temu zachorowałam na raka szyjki macicy , przeszłam radioterapie , operacje , przeżyłam mase stresu , co do dziś odbija się na moim zdrowiu .. Dokucza mi kręgosłup , zwłaszcza odcinek lędżwiowy ( to min. skutek uboczny kilku znieczuleń podpajęczynówkowych ) , mam zespól jelita drażliwego , prawie trzy lata temu pojawiły zmiany przerostowe w pęcherzu ( skutek uboczny radioterapi ), pogarsza mi się wzrok ...

 Zawsze starałam się sama sobie radzić , pracuję, dostaję cżęść alimentów z funduszu alimentacyjnego ( jeśli dochód przekracza kryteria zabieraja część alimentów ) , robiłam tak żeby na wszystko starczało . Jednak nie stać mnie na zakup mieszkania

Dlatego teraz proszę o wsparacie , o pomoc w zakupie małego , własnego mieszkanka , żebym chociaż nie musiała się martwić o dach nad głową ....