Kaja Wawrzeło
W końcu po 4 miesiącach skończyliśmy antybiotykoterapię. Zostaje jeszcze steryd i leki wspomagające wątrobę. Czy coś się poprawiło? Zdecydowanie! Porażenie nerwów po lewej stronie pyszczka ustąpiło, po prawej jeszcze nie do końca, ale widać, że Edek zaczyna mrugać prawym okiem i prawy fafel jest jest już taki obwisły, nie przygryza go sobie i nie robią się już rany. Liczymy na to, że porażenie nerwów przejdzie całkowicie i operacja na uszy (otwarcie puszek bębenkowych) nie będzie potrzebna.
Oczka też się ładnie zagoiły, ale tutaj jeszcze długa droga przed nami (co najmniej kilka miesięcy). Niestety, uszkodzenia obu oczu były bardzo rozległe, zrobiły się blizny i zrosty, wytrącił się też barwnik. Teraz przyjmujemy krople na zmniejszenie blizn i cofnięcie barwnika i dopiero za kilka miesięcy będzie można ocenić, na ile Edek widzi. Wiemy, że całkowite widzenie już mu nie wróci, ale już teraz jest dużo lepiej - nie wchodzi w auta, omija przeszkody, radzi sobie naprawdę dobrze. Widzenie od dołu ma mocno ograniczone, więc wszystkie schody i krawężniki są lekkim wyzwaniem, ale też sobie radzimy :)
W związku z tym, że wracamy do zdrowia (obyśmy tylko nie zapeszyli) postanowiliśmy zamknąć zbiórkę. Wszystkim osobom, które nas wsparły bardzo dziękujemy - dzięki Wam udało się Edka postawić "na nogi" :)
Aga C.
<3
Klaudia
♥