
Jestem mamą cudownego chłopca, Mikołaja. Niestety, synek urodził się jako wcześniak w zaledwie 32. tygodniu ciąży, jako jedno z bliźniąt. Siostrzyczka przyszła na świat zdrowia i do dzisiaj rozwija się w pełni prawidłowo – Mikołaj nie miał jednak tyle szczęścia…
Cierpienie synka każdego dnia odbiera mi w jakiś sposób radość z rodzicielstwa. Codziennie widzę, z jak wieloma trudnościami zmaga się moje dziecko i nie zawsze mogę mu pomóc. Mikołaj nie rozwija się prawidłowo, niechętnie chodzi do przedszkola – czasem rzuca się na podłogę, uderza w nią głową… Nie nawiązuje kontaktu wzrokowego, nie reaguje na swoje imię… Jest agresywny wobec siebie, wyrywa sobie włosy, uderza się w klatkę piersiową… Patrzę na jego ogromne cierpienie i czuję się tak potwornie
Gdy byłam w ciąży, marzyłam o momencie, gdy usłyszę jego pierwsze słowa, o czekających nas występach w przedszkolu, o wierszykach, których będziemy uczyć się razem. Żadna z tych rzeczy nigdy jednak nie nie nadeszła.
Syn pomimo wieku nadal jest pampersowany i wciąż nie zaczął mówić… Nie jest w stanie opowiedzieć ani pokazać tego, co czuje, co przeżywa ani czego by chciał. U Mikołaja występują także ogromne problemy wybiórczością pokarmową oraz ze snem – średnio budzi się co około 2-3 godziny.
Diagnoza potwierdziła to, co tak długo podejrzewałam – Mikołaj jest w spektrum autyzmu. Niestety, koszty związane z leczeniem, terapią i rehabilitacją są bardzo wysokie, a mi jako mamie trójki dzieci bardzo ciężko jest je udźwignąć samodzielnie…
Wierzę, że przyszłość Mikołaja może być lepsza. Wierzę, że nie jest skazany na zamknięcie we własnym świecie – pozbawiony możliwości wyrażania siebie, nawiązywania relacji i życia w zgodzie z całym społeczeństwem. Proszę, pomóżcie mi przebić ten mur, który autyzm postawił między nami a Mikołajem!
Mama
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!