jestem bankrutem, pomocy

Szanowni Państwo,

Pisze do Państwa ten list, ponieważ sytuacja w jakiej się znalazłem jest beznadziejna, a Wy bardzo często jesteście w stanie pomóc w nawet beznadziejnych przypadkach. Znalazłem się na życiowym zakręcie i bez pomocy z zewnątrz ja i moja rodzina czyli żona,  córeczka i roczny synek znajdą się w sytuacji tragicznej. Od kilku miesięcy mam myśli samobójcze i tak naprawdę tylko moi bliscy sprawiają, że mam ochotę codziennie egzystować, chociaż nie mają pojęcia o naszej sytuacji bo nie jestem w stanie im tego powiedzieć. Moim problemem jest tak naprawdę to, że jestem bankrutem, niestety nie trafiłem z inwestycjami i w tej chwili moje długi sięgają ok  1,7 mln zł, na co składa się ok 600 tys. zł w kredytach bankowych i chwilówkach, pozostała kwota 1,1 mln zł to pożyczki prywatne. Tak jak z bankami można jeszcze negocjować wydłużenie okresu spłaty( ale i tam maksymalnie do 20 lat co wcale mi nie zmienia sytuacji) to osobom prywatnym muszę zwrócić środku w przeciągu kilku najbliższych tygodni, a są to też członkowie mojej rodziny, którym nie chcę robić problemów. Ponieważ jestem osobą ogólnie lubianą i ludzie mają do mnie zaufanie to byłem w stanie pożyczać takie kwoty, na żadną z tych pożyczek nie mam nawet podpisanych umów pożyczek, do tego stopnia każdy mi zaufał, na dowód są tylko smsy lub wiadomości na internecie, w których ustalaliśmy transakcje. Gdy sytuacja zrobiła się krytyczna zacząłem ratować się wysokooprocentowanymi kredytami chwilówkami przez to pętla zadłużenia zaciska się coraz mocniej, w tej chwili miesięcznie na obsługę długu wydaję ok 25-30 tys. zł, dodam tylko, że wszystkie zobowiązania w bankach spłacam terminowo, ale to dzięki pożyczkom prywatnym, na które już nie mam szans.

Nie oczekuję pomocy w zbiórce pieniędzy na mnie i moją rodzinę bo to byłoby zbyt łatwe, chociaż miałem taki pomysł kiedyś, że przecież wystarczy, że 1,7 mln osób pomoże mi i przekaże 1zł i będę miał na spłatę, ale straciłem w to wiarę, może się mylę ? Nie wiem zobaczymy.

Zależy mi bardziej na tym, żeby znaleźć osobę/instytucję/przedsiębiorcę/kogokolwiek, która udzieliłaby mi oprocentowanej pożyczki, czyli także w sumie na tym by zarobiła, która umożliwiłaby mi spłatę wszystkich długów, pożyczkę na odpowiedni okres który umożliwiłby mi spłatę. Jeśli chodzi o moje możliwości finansowe, to jestem menadżerem w dużej firmie telekomunikacyjnej, moje miesięczne dochody kształtują się na poziomie 9-11 tys. zł. ( etat+premie+dodatkowa praca po godzinach), w maju 2018 będę ubiegał się o uprawnienia budowlane do kierowania robotami w specjalności telekomunikacyjnej co pozwoli mi na podniesienie wynagrodzenia 1-2 tys. zł ,  moja żona obecnie nie pracuje, zajmuje się synkiem, ale od września wraca do pracy i też zarobi ok 3-4 tys.  miesięcznie, średnio można przyjąć że jesteśmy w stanie miesięcznie spłacić raty na poziomie ok 10-13 tys. zł  komuś kto nam pomoże. W tej chwili wszystko co zarobię idzie na spłaty rat kredytów bankowych oraz spłaty pożyczek chwilówek i prywatnych oraz zaciąganie nowych bo nie jestem w stanie spłacić wszystkiego, chciałbym to wszystko zamienić na jedną ratę spłacaną jednemu podmiotowi.

Przykładowo za pożyczone 1,7 mln zł mogę oddać w ciągu np. 15 lat sumę np.  2,3 mln zł spłacając ratę miesięczną 12 777, 78 zł – to tylko przykład, szczegóły ustaliłoby się już z konkretnym zainteresowanym. A jak widać kwota tej raty to i tak kwota 2 razy mniejsza niż obecnie kosztuje mnie obsługa moich długów i jest to kwota w granicach naszych możliwości finansowych.

Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc bo może jesteście w stanie mi pomóc lub może znacie takie osoby, które będą w stanie zainwestować, wydaje mi się, że są osoby na tym świecie które ten 1 mln zł czy 2 mln zł nie zrobi różnicy a mnie uratuje życie i zapewni egzystencję mojej rodzinie, a przy okazji pozwoli tym osobom przecież zarobić i to nie mało.

Z wyrazami szacunku