Ratujmy łapkę naszego pieska

Pomóżcie ratować łapkę naszego pieska !

Nigdy bym nie pomyślała, że będę po tej drugiej stronie, że to ja będę prosić o wsparcie. Ale stało się i robię to - proszę o pomoc. Nasz mały szogun - piesek o imieniu Blue, uległ wypadkowi na własnym podwórzu. Piesek ma niespełna 7 miesięcy i całe życie przed sobą. Przygarnęliśmy go, jak był całkiem malusi i zapewniliśmy mu wszystko co najlepsze - przede wszystkim dużo miłości.

 Tego okropnego dnia, biegnąc sprintem, Blue zahaczył łapą o część łącząca płot z podłożem. Poskutkowało to podwójnym złamaniem przedniej łapy, w tym jednym otwartym. Nasza reakcja była błyskawiczna - wizyta w najbliższej otwartej klinice, doraźne złożenie kości, gips. Jednak przy tak ciężkim, otwartym złamaniu zalecana była operacja śrubowania kości. To ogromny koszt ale nie zastanawialiśmy się ani chwili, mieliśmy jakieś oszczędności na wakacje, wybór był prosty – operacja odbyła się już kolejnego dnia.  Wydawało się, że najgorsze za nami, myliliśmy się….. Dwa dni po operacji pies zaczął się gorzej czuć, nie czekaliśmy na planowa wizytę kontrolną i natychmiast pojechaliśmy do kliniki. Podczas  wizyty okazało się, że rana jest zainfekowana na całej długości, infekcji towarzyszy obfity ropny wyciek, silny obrzęk, krwiak, zaogniona skóra i ryzyko sepsy.   Wskazaniem lekarza weterynarii konieczna jest codzienna wizyta by zmienić opatrunek i zdrenować ranę. Wizyta w klinice we Wrocławiu, 50km od miejsca naszego zamieszkania. Czeka nas zmiana opatrunków przez 1.5 tygodnia, łączny koszt to 5000zł! Mimo wszystko stnieje ryzyko, że łapki nie uda się uratować. Czy ogromny koszt opieki pooperacyjnej związanej z infekcją ma sprawić że się poddamy? Wydaliśmy już wszystkie pieniądze jakie mieliśmy. Możliwe, że mimo najlepszej opieki, codziennych wyjazdów do Wrocławia, ogromnych nakładów finansowych – zwyczajnie się nie uda i łapę będzie trzeba amputować… A koszt amputacji jest bardzo duży. Chcemy walczyć o łapkę naszego psiego dziecka. Chcemy, by znów skakał radośnie i biegał jak kilka dni temu. Jeśli będzie trzeba łapę amputować, będziemy kochać naszego trójłapka, póki co chcemy walczyć o złamaną kończynę i życie w pełnym komforcie. Ale nie mamy już środków na leczenie, dlatego założyłam tą zbiórkę i proszę o każdą, choćby najmniejszą wpłatę.

Koszty poniesione :

1. Wizyta w dniu wypadku w klinice - założenie opatrunku /gipsu, oczyszczenie rany - 1070 zł

2. Operacja, wstawienie śrub do kości- stabilizacja oraz opatrunek - 4031 zł

3. Zmiana opatrunku, wymaz , pobranie krwi i oczyszczenie rany - 720 zł

4. Paliwo do samochodu na trasę 120km codziennie (zmiana opatrunku)

Na wszystkie te pozycje mam paragon potwierdzający poniesione koszty