Mama kontra miastenia

Jestem córką- Justyny. Strasznie się o nią martwię. Często nie ma sił by wstać  z łóżka i normalnie funkcjonować. Mama choruje na dyskopatię kręgosłupa odcinka szyjnego( już po operacji) i czeka ją następna, jednak nie chce się jej poddać, ponieważ za bardzo się boi. Dodatkowo choruje na miastenię gravis, epilepsję ogniskową i depresję.  Potrzebuje stałej rehabilitacji neurologicznej (co jest bardzo kosztowne), leków i ciągłej kontroli specjalisty.

Pieniądze zebrane ze zbiórki chce przeznaczyć na leczenie, rehabilitację i na specjalistów leczących miastenię. Pragnę by mama dostała się na program leczniczy miastenii ale to nie jest łatwe i tanie. Żyjemy z renty zdrowotnej i zasiłku pielęgnacyjnego 215zl. 

Bardzo często wspominam czas kiedy mama była jeszcze zdrowa. Wtedy była szczęśliwsza i pełna energii. Towarzyszyła nam podczas spacerów i gotowała dobre obiady. Teraz jest kobietą, która potrzebuje wsparcia wielu osób. Nie jest w stanie wykonywać obowiązków domowych. Dzięki leczeniu mama byłaby w stanie odzyskać dawne życie.