Mam 19 lat i jestem dopiero na początku dorosłego życia. Wychowałam się w trudnych warunkach – w domu, w którym panowała patologia. Chciałam jak najszybciej wyrwać się z tego środowiska i zbudować coś swojego. Udało się – przeprowadziłam się, znalazłam pracę, zaczęłam nowe życie. Wtedy wszystko wydawało się możliwe.
Niestety, klub, w którym pracowałam, upadł. Pracowałam tam na czarno, więc nie otrzymałam żadnego wynagrodzenia. Bez pieniędzy, bez umowy, z rachunkami do opłacenia – byłam zmuszona wziąć pożyczkę, żeby jakoś przetrwać. Próbowałam szukać nowej pracy, ale było ciężko – więc brałam kolejne pożyczki, żeby spłacać poprzednie. Wpadłam w spiralę zadłużenia.
Dziś moja sytuacja wygląda inaczej – mam pracę, mam podpisaną umowę i wynajmuję mieszkanie. Utrzymuję się sama i robię wszystko, żeby stanąć na nogi. Ale długi, które powstały w tamtym trudnym czasie, nie dają mi spokoju. Miesięcznie oddaję prawie wszystko, co zarobię. Presja psychiczna i finansowa sprawia, że czuję się jak w pułapce, mimo że chcę po prostu uczciwie żyć i iść do przodu.
Nie proszę o litość – proszę o pomoc, jeśli możesz i chcesz. Każda złotówka przybliży mnie do wyjścia z tej sytuacji i do normalnego życia, które próbuję zbudować. Obiecuję, że tej szansy nie zmarnuję.
Dziękuję każdemu, kto przeczytał moją historię.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!