Jestem właścicielem psa rasy American Staffordshire terrier od blisko 10lat. Jestem bardzo zżyty z moim czteronożnym przyjacielem. Narazie dajemy radę z kosztami leczenia. Ale może nadejść moment ,że sytuacja finansowa nas przerośnie. I nie wiem jak długo podołamy finansowo. Niestety eutanazja nie wchodzi w grę, bo na chwilę obecna reszta narządów wydaje się być czysta.Każdej osobie która zechciałby nam pomóc będziemy bardzo wdzięczni. Pamiętajcie kochani ,, dobro powraca,,
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!