Dzień dobry,
Pojawiam się tutaj w sumie z powodu braku czasu i możliwości. Historia kompletnie z czapy można by rzec. Dawno dawno temu rozpocząłem swoją przygodę z obstawianiem zakładów sportowych. Początkowo była to tylko forma zabawy/rozrywki, jednak w pewnym momencie zaczęło to zbyt wpływać na mój światopogląd. Nie potrafiłem przeżyć dnia bez grania, nawet jeśli nic nie wygrywałem a tylko traciłem pieniędze. Sytuacja stała się na tyle poważna że w pewnym momencie poznałem ludzi którzy chętni byli mi dać dodatkowa gotówkę na dalsze granie, będąc w tragicznym stanie psychicznym po prostu uległem. Pożyczyłem raz, drugi, trzeci aż doszło do momentu że kwota przewyższyła 10000zl co było ogromna kwotą do odłożenia a co dopiero do oddania i wtedy zaczęto się ode mnie domagać oddania. Początkowo były to bardzo bolesne przeżycia jednak sprzedając auto i kilka gadżetów uzbierałem te pieniądze. Trochę mną to wstrząsnęło co poskutkowało dołączeniem do grupy osób z nałogami i próba zawalczenia z grą. Kosztowało mnie to i do dziś kosztuje mnóstwo zdrowia psychicznego, jednak nie o tym. Osoby od których pożyczyłem pieniądze zaczęły się domagać oddania ,,odsetek" i prowizji co początkowo miało już zostać policzone do danej kwoty. Stanowczo odmówiłem jednak zaczęły się pozwy, które według umowy mają swój podkład co oczywiście zostało napisane ,,druczkiem". Dostałem na spłatę 12500zl, 30dni. Takiej kwoty bank mi nie da że względu na niskie zarobki. Bardzo proszę o pomoc. Każdy grosz może mi pomóc w finalnej spłacie zobowiązania.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!