Pomoc dla kociaka w walce z FIP

W marcu tego roku zaadaptowałem rodzeństwo 6 miesięcznych kociaków z fundacji prowadzonej pod Poznaniem. Od samego początku chciałem przygarnąć rodzeństwo żeby się nie nudziły i nie czuły samotne w momencie gdy byłem w pracy. Ricky i Lucy są nierozłączną paczką która zawsze spędza czas razem. Ricky od samego początku był tym odważniejszym kotkiem który pierwszy zwiedzał mieszkanie w momencie kiedy Lucy chowała się za szafą. To on ją wyciągał i chciał się z nią bawić żeby się rozruszała w nowym domu.  Niestety w pewnym momencie Ricky uspokoił się i już tak nie szalał. Nadal miał apetyt i chciał kontaktu z człowiekiem ale dopiero w momencie gdy kot przestał jeść stałe jedzenie to od razu udałem się do lekarza. Badanie krwii i USG wskazało diagnozę... FIP inaczej zwany też kocim korona wirusem. Choroba ta jest bardzo często wyrokiem śmierci dla kota ponieważ nie istnieje żaden konkretny lek czy terapia. Jest jednak nadzieja w tym że istnieją leki improwizowane które nie posiadają licencji i nie można ich kupić w Polsce. Jedynym rozwiązaniem na zdobycie tego leku jest zamawianie go z zagranicy. Cała kuracja trwa 84 dni. Jedna fiolka leku GS-441524 o pojemności 8ml kosztuje 70,8 € na stronie https://www.curefip.com. Dawka dzienna dla kotka wynosi 0.45ml czyli jedna fiolka fiolka leku starczy na 17 dni zakładając że każdy zastrzyk uda się zrobić dobrze i że kot nie przytyje, ponieważ dawna jest zależna od wagi kota. Żeby w pełni wyleczyć kota będę potrzebował 7 fiołek. Całkowity koszt leku wyniesie 496€ czyli w przybliżeniu 2130zł. Często leczenie wymaga wspomagania dodatkowymi lekami np. na żółtaczkę oraz częstych wizyt kontrolnych u weterynarza. Proszę o wsparcie w walce z tą straszną chorobą. Nie chcę rozdzielać rodzeństwa. Wielu słysząc ile wynoszą koszty leczenia poddałoby się i uśpiło kota ale w tym przypadku nie wchodzi to w grę. Kociak zasługuje na długie życie w kochającej rodzinie i to mu obiecałem!