Boże użycz mi pogody ducha.

Cześć.  Jestem 33 letnim chłopakiem po przejściach.  Jestem uzależniony od alkoholu, narkotyków,  tabletek, mam bardzo silną nerwice. Od 5 lat jestem trzeźwym alkoholikiem, nie biorę narkotyków i staram się by moje życie zmieniło na lepsze. Po wyjściu z ośrodka  uzależnień podjełem pracę i od tamtego dnia nie piję alkoholu i nie odużam się środkami różnego typu. Mam syna którego bardzo kocham, z którym mam bardzo dobre kontakty. Nie mam od paru lat styczności z policją i problemów z prawem, po za czasami gorszymi dniami które ciężko mi unormowac życie moje poprawiło się na lepsze. Nie utrzymuje kontaktu z towarzystwem z czasów tych złych.  Ponownie założyłem rodzinę i proszę o pomoc na najpotrzebniejsze rzeczy do domu, a między innymi łóżko,  kuchenkę gazową,  meble, remont mieszkania. Zdaję sobie sprawę,  że inni mają większe problemy, że potrzebują większej pomocy lecz zebranie tej kwoty postara mi się normalnie żyć i przetrwać każdego miesiąca bardziej gdyż moje życie chcę by się w końcu unormowalo. Proszę o pomoc, o tych co wiedzą co znaczy być uzależnionym,  co kiedyś mieli wszystko a teraz nie mają nic. Ja jeszcze mam siebie, i każdego dnia robię wszystko by byc trzeźwym.  Dziękuję.