Naprawa dachu po pożarze.

Witajcie, jestem najstarszym synem mojej mamy, poza mną jest jeszcze 17 letnia siostra oraz 15 letni brat. Mama wychowała nas od polowy naszego życia sama, bez ojca. Gdy się rozstali nie było już tak kolorowo w kwestiach majątkowych gdyż ojciec był naszym jedynym dopływem pieniedzy. W zeszłym tygodniu doszło do pożaru... zapalnikiem było zwarcie w instalacji elektrycznej położonej na strychu domu. W domu mieszka moja mama, siostra, brat oraz 96 letnia babcia którą mama się opiekuje, czyli nie pracuje nigdzie. Pieniedzy jak dotąd starczało, nawet dało się coś uzbierać, pieniążki za opieke nad babcia, alimenty, pola w dzierżawie i jakoś to szło.. Dlaczego nie wymieniłem siebie w domownikach? Dlatego ze od dłuższego czasu mieszkam na granicą wynajmuje tu mieszkanie oraz spłacam kredyt stąd tu moja prośba do was... mamie niestety brakuje teraz sporo pieniędzy.. ja osobiscie dałem co mogłem, wystarczyło na nową instalacje elektryczną ( mamy solary słoneczne, uszkodziły się też one w małym stopniu, nie pokryła tego gwarancja) Poszło na to 5tysiecy, niby malo jak na zarobki za granicą ale sam aktualnie mam krucho z pieniędzmi. Prośby dalszej rodziny o pomoc nie skutkowaly niczym niz "wszystko sie ułoży" mama zdecydowała się zadłużyć u brata na nowy dach.. gdyż stary jak na zdjeciach nie nadawał sie już do użytku. W dodadku w jednym z pokoi zawalił sie sufit... Co prawda dom był ubezpieczony, wyplacone ubezpieczenie pokryje koszta odbudowy pokoju, a co z dachem? Wołają 40 tysięcy.. mama zgodziła sie na to. Aktualnie serce mi się kraję wiedząc że mama straciła swoje oszczędności, także rozpacz siostry która już zaraz ma robić prawo jazdy, mama obiecała jej zasponsorować je.. oraz brat.. bo to właśnie jemu zawalił sie pokój, rozbił konsole, telewizor, zniszczyl łóżko dywan czy sam ruter... każdy wie jak młodzież teraz potrzebuje internetu.. Tak bardzo chcialbym im teraz pomóc finansowo chociażby opłacic jeszcze to prawo jazdy dla siostry. Proszę was.. jeśli macie wolną złotóweczkę podarujcie ją mojej mamie... każda pomoc pomoże zmienić to jak się teraz czuje.. widok płączącej matki boli bardziej niż niejedno zerwanie.. To wszystko co mam do przekazania.. Miłego dnia/wieczoru zależy kiedy to czytacie.