Druga Batalia Mietka

Druga Część Batalii o życie. Ta choroba jest jak olbrzym, którego pokonanie wymaga długiej i mozolnej wędrówki przez błoto. Mietkowi zeszły płyny (co jest dobre) i świetnie się czuł przez dwa dni... dopóki nie pojawiły się objawy innej odmiany FIP - neurologicznej. Mały czuje się teraz jak na morzu, bo zaburzenia błędnika to standard przy tym rodzaju choroby. Na szczęście nie ma jeszcze padaczki. Zła wiadomość jest taka, że do odmiany neurologicznej niezbędne jest dawkowanie leku niemal 1.8 razy większe niż przy tej z płynami w narządach...
Większe zużycie leku = lek starcza na krócej.
Znowu Wasze pieniądze są dla Mietka linią życia! 

Nieleczony FIP potrafi zabić w ciągu 96 godzin od diagnozy, a czasem orientujemy się za późno...Ci, co znają przypadki FIP  wiedzą, że jedyny lek dający szanse na przeżycie nie jest dostępny w Polsce i kosztuje około 200 złotych na dzień. Aby zadziałał skutecznie, musi być podawany codziennie przez 84 dni. Tak, dobrze widzicie :(

przed nami:

- codzienne dawki leku po 200zł każda aż do 13 kwietnia 2023 roku,

- koszt kroplówek wzmacniających, zastrzyków (ok. 150zł na dzień) jeśli zdarzą się kryzysy (a się zdarzą na bank)

- sosiki, preparaty pobudzające apetyt

- koszt  badania  RTG  oraz  USG  wnętrzności i analizę krwi w siódmym, trzydziestym i sześćdziesiątym dniu choroby

Jest też szansa, że umrze :( w takim przypadku wszystkie środki pójdą do fundacji zajmującej się ratowaniem takich kotów! Ale dajmy mu szansę.

Jeśli chcecie pomóc natychmiast, przelejcie mi wpłatę Blikiem na telefon. 780044816.

P.S.:

Mamy "szczęście w nieszczęściu", bo mamy możliwość pozyskać dwa razy więcej fiolek leku niż to na ile nas stać - dzięki akcji prowadzonej przez Curefip! www.curefip.com

Dam Wam znać jak poszło - czytajcie aktualizacje w zbiórce :)