Weronika Giźyńska
Pani Kasia żyje w takich warunkach w pobliżu płynie rzeka brak opału powoduje wilgoć
Witam Państwa, postanowiłam opisać historię Pani Katarzyny która sama nigdy nie zwróciłaby się o pomoc ,ona poddała się życiu już dawno ....To kobieta bardzo biedna i skromna ,utrzymujące się zaledwie z zasiłku stałego z GOPSu z ledwością wiąże koniec z końcem ,często w jej domu brak podstawowych rzeczy,cieszy ją najdrobniejszy gest,każdy kawałek chleba.Pani Kasia mieszka w trudnych warunkach,wilgoć,grzybniszczą mieszkanie które zostało jej uzyczone. Choroba Parkinsona ją wykańcza Z dochodu którym dysponuje nie jest w stanie pokryć wydatków związanych z remontem,wyżywieniem i leczeniem.Panią Kasie dotknęło wiele tragedii najpierw mąż który znęcał się nad nią w sposób tak okrutny że w pewnym momencie mało nie przepłaciła tego życiem,po kolejnym chyba setnym pobiciu przeżyła śmierć kliniczną Bóg miał wobec niej inne plany,przeżyła.Mimo przeciwnościami losu udało jej się wychować dzieci choć w domu często był tylko chleb i masło A raz w miesiącu wędlina ona nie prosiła o pomoc ciesząc się z tego co ma.Kiedy wydawało się że wszystko się ułoży i będzie tylko lepiej przyszedł kolejny cios , śmierć ukochanego syna.Pani Kasia nie rozumie jego śmierci był zdrowy,choć zawsze brakowało pieniędzy aby udać się do specjalisty A każdy z nas dobrze wie jak działa służba zdrowia ta prywatna oczywiście bez kolejki.Oni nie mieli pieniędzy na prywatną opiekę medyczną.Śmierć przyszła nagle wracając do domu syn Pani Kasi zasłabł 200 M od domu i do niego już nigdy nie wrócił.Policja robiła dochodzenie lecz bardzo szybko je zakończyła do dziś Pani Kasia nie wie dlaczego jej syn nie żyje w informacjach pokazują ludzkie nieszczęścia i walkę ze służbą zdrowia policją,zgłaszają swoje nieszczęścia i przychodzi pomoc Pani Kasia zapadła na depresję nikt nie słuchał ,nikt nie pomógł.Ona tak bardzo chciałaby wiedzieć co się stało dlaczego jej syn nie żyje.Na to wszystko ,o czym piszę do Państwa trzeba mieć pieniądze,znajomości ,układy, ona nie miała i nie ma nic z tych rzeczy.Nie pochodziła się z jego stratą,czeka na jego powrót czytając wiersze które po sobie zostawił.Z w/w powodów proszę Państwa o pomoc dla Pani KasiWiem że nie zmniejszamy jej cierpień ale choć w niewielkim stopniu pomożemy jej spokojnie żyć bez zmartwień o kolejny dzień,może dzięki Państwa pomocy przywrócony jej uśmiech na twarzy wznowimy postępowanie i dojdziemy do prawdy.Może wtedy Pani Kasia zrozumie.Za każdą pomoc serdecznie dziękujemy.
Pani Kasia żyje w takich warunkach w pobliżu płynie rzeka brak opału powoduje wilgoć
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!