
‼️ SCHOROWANY PIES EDEK - BEZDOMNY, MIMO, ŻE MIAŁ WŁAŚCICIELA.
Ten jednak nigdy nie wpuszczał go do domu. Żył na zagraconym podwórku, trochę chodził po wsi. Ostatnio z piskiem bólu i podkuloną tylną łapką. Właściciel nie zabrał go do lekarza weterynarii tłumacząc ludziom, że to przecież WINA psa


Dziś nie chciał rozmawiać. Z okien budynku wydobywały się głośne melodie w stylu "majteczki w kropeczki ło ho, ho, ho". Wtedy z tej graciarni podwórkowej wynurzył się on - Edek. Starszy, chudy, jakby płaczący. Trzęsący się z zimna do tego stopnia, że trudno mu było zrobić ostre zdjęcie. Z podkuloną tylną nóżką i zapachem zgnilizny z pyszczka
Zabraliśmy go - nikt nie zasłuż sobie na taką starość, na zamarzanie w chorobie z zimna przy wesołej zabawie właściciela w ciepłym domu. Nikt nie zasłużył sobie na życie bezdomnego obok własnego domu.

Piesek ma nie tylko chore oczy, uszy, guzy jąder, ale także zęby w dramatycznym stanie. Pełno ropy, przetok, kamienia nazębnego. Sąsiedzi mówią, że dokarmiali go zmielonymi parówkami, bo wszystko inne wypluwał z bólu, nie mogąc przełknąć
Edziu - to nie Twoja wina, że musiałeś wieść takie życie. To wina Twojego pozbawionego empatii i serca właściciela. Zrobimy wszystko, żeby zmienić Twoje nowe życie na najwspanialsze na świecie psie życie! I przepraszamy, że ludzie to takie bestie dla swoich psich przyjaciół!

‼️ Trzymajcie kciuki i pomóżcie nam sfinansować leczenie psa Edzia. Czeka nas z nim naprawdę dużo roboty, sama diagnostyka wyniesie kilkaset złotych, a Edziu potrzebuje także kosztownych zabiegów.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!