Martyna Stankiewicz
Tulanko, by dodać otuchy i miłości :)
Hej jestem Martyna i od 5 lat jestem szczęśliwą właścicielką Holly. To właśnie ona jest moja najlepszą przyjaciółką, siostrą, bratnia duszą i ratownikiem. Gdyby nie pojawiła się te 5 lat temu w moim życiu juz by mnie z wami nie było. Miałam dla kogo walczyć i przedewszystkim o kogo. Dziewczynka została kupiona specjalnie by ją uratować, ponieważ walczyła z nieuleczalną chorobą jaką jest flegmona. Przez ten cały czas bywały wzloty i upadki ale udawało sie nam podnieść. Jednak od 2 miesięcy mamy kulawizne z niewiadomych przyczyn. Zrobiliśmy wszystko co się da sprawdzić na miejscu. Próbowaliśmy przez te 60 dni walczyć i leczyć na wszelkie sposoby. Nic to nie dało, nadal mamy dziwną przekładaną kulawizne. 3 dni kulejemy, 3 dni jest średnio, 3 dni czysto. Niestety tylko w stępie. Musimy pojechac do kliniki, gdzie będziemy mieli wieksze szanse na poprawną diagnoze, oraz leczenie. Problemem jednak są tym razem koszty. Sam transport kosztowac będzie około 1600 zł. Tak jak zawsze dawalismy rade rodzinnie sie składać, tak tym razem nie mamy jak... Nie mam pojęcia ile nas wyniesie diagnoza, leczenie i pobyt. Zatem prosze was o wsparcie. Holly jest dla mnie całym światem i nie wyobrażam sobie by mogłoby jej zabraknać w moim życiu. Ostatni czas widząc jak próbuje nadążyć za resztą stada idąc ledwo co... to rozrywa serce. Chcę o nia walczyć, walczyć by mogła biegać, chodzić i cieszyć sie życiem. Zatem proszę, a w zasadzie błagam o pomoc, pomóżcie mi uratować moją dziewczynkę.
Tulanko, by dodać otuchy i miłości :)
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. BŁAGAŁAM JUŻ WSZĘDZIE. PROSZĘ PAŃSTWA NA KOLANACH, MOJE MALEŃSTWO UMIERA, A MOJE SIĘ TYLKO PATRZEĆ, NIE MAM NAWET ZŁOTÓWKI NA DALSZE LECZENIE, ZROBIE WSZYSTKO TYLKO PROSZĘ POMÓŻCIE NAM. https://zbieram.pl/3gmf87k
Anonimowy Darczyńca
MÓJ PRZYJACIEL ZOSTAŁ SKAZANY NA UMIERANIE. BŁAGAM, PROSZE O POMOC. NAWET NIE MAM NA JUTRZEJSZĄ WIZYTĘ U WETERYNARZA. pomagam.pl/p3kcnw