Badania,leczenie, życie

Witam

Mam na imię Magda,mam 40 lat

W styczniu 2023r zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy odbytu net g1

W lutym miałam zabieg usunięcia guza i dopiero w Grudniu 2023r konsylium onkologiczne w Szczecinie, gdyż wcześniejszy onkolog w Gorzowie tego nie zrobił! Po wykonanym rezonansie na szczęście okazało się że nie mam przerzutów,  jednakże musze miec wykonana jeszcze scyntygrafie, ktora powinna być zrobiona już w zeszłym roku po zabiegu. Badanie które może wykazać czy nie ma innych ognisk nowotworu.

Jest to bardzo rzadki nowotwór hormonalny, neuroendokrynny z tendencją do bardzo szybkiego odrastania, dlatego tak cenny jest tu czas, a przez niekompetencje mojego onkologa ani to badanie, ani konsylium onkologiczne nie było wykonane w odpowiednim czasie, którego nie wiem ile mi jeszcze pozostało.  

Moim dalszym leczeniem ma zajac się endokrynolog tak orzekło konsylium onkologiczne. 22 marca miałam u niego wizytę i nie wystawił mi skierowania na scyntygrafie gdyż stwierdził że tym powinien zająć się onkolog, a komisja onkologiczne odwrotnie. Załamałam się gdyż jak najszybciej muszę mieć wykonane to badanie. Pozostaje mi jedynie wykonać je prywatnie gdzie koszt to około 1400 zł jednak może być wyższy. 

Nie stać mnie na nie ponieważ  od Grudnia 2023r utrzymuję się z minimalnej stawki godzinowej z umowy zlecenia ( sprzątam 2 salony samochodowe co jest dla mnie ogromnym wysiłkiem, niejednokrotnie przerastającym moje możliwości). 

Edit: obecnie od 27 marca znajduje sie na zwolnieniu lekarskim, mam calkowity zakaz pracy i przemeczania sie ze wzgledu na pogarszajacy sie mój stan zdrowia.

Straszne bóle I zawroty głowy, ból odbytu, nadbrzusza, nudności, uderzenia gorąca, osłabienie, biegunki  to właśnie objawy tego nowotworu.

Dodatkowo mam przepukline na odcinku ledzwiowym,  jest już tak zaawansowana że w przeciągu 5 miesięcy wyladowowalam kilka razy na sorze, a w Grudniu 2023r. Na oddziale neurologii. Chciałabym udać się do fizjoterapeuty, zacząć rehabilitację,  jednak niestety nie stać mnie na to, a neurolog nie wystawił mi nawet skierowania, twierdząc że jak boli to mam się wspomagać tabletkami przeciwbolowymi. Przecież nie będę codziennie faszerować się silnymi lekami zwłaszcza przy moim nowotworze🥺

Do tego podczas rezonansu wykryto u mnie torbiele oraz wodniaki jajowodów.  Od kilkunastu lat zmagam się z endometrioza,  jestem po 3 operacjach ginekologicznych i prawdopodobnie czeka mnie kolejna. Niejednokrotnie mam tak silne bóle podbrzusza i jajników że z ledwością chodzę. 

Udało mi się w marcu wynająć mały pokój w domku jednorodzinnym, jednak marzę o małym mieszkanku, tylko dla siebie aby mieć swój azyl, kawałek swojego nieba. Niestety koszt kaucji mnie przerasta, a nie jestem w stanie nawet nic odłożyć. 

Myślałam że poradzę sobie sama, jednak nie daję rady. Płacę za pokój 1200zl miesięcznie, do tego leki przeciwbólowe, na zawroty głowy, na serce gdyż mam wrodzona wadę, życie. Czeka mnie wyjazd do kliniki w Katowicach która to jako jedyna w Polsce zajmuje się leczeniem nowotworów neuroendokrynnych,to także są koszty. Chciałabym udać się na rehabilitację kręgosłupa, a lekarz nie wystawił mi skierowania.  Na wszystko potrzeba pieniędzy, a jestem sama, po rozwodzie, nie jestem w stanie sobie z tym wszystkim poradzić 😢

Bardzo proszę Państwa o pomoc, abym mogła żyć,  tak pragnę jeszcze korzystać z tego z daru który dostałam, tak bardzo pragnę być po prostu zdrowa i w końcu szczęśliwa.

Z góry dziękuję Wszystkim za wsparcie

Edit: za cały miesiąc chorobowego ZUS naliczył mi 1972 zł brutto gdzie na rękę daje to 1577 zł z czego muszę opłacić pokój 1200 zł i zostaje mi tylko 377zl na życie, leki, leczenie 😪😪😪

Edit 7.05.: ostatnio podczas pobytu w szpitalu wyszły problemy z sercem. Dodatkowe szmery i uderzenia w ekg oraz po założeniu holtera bardzo niskie ciśnienie, gdzie wpadam w hipotomie. Oczywiście szpital gorzowski nic z tym nie zrobił, gdy byłam na oddziale endykronologi nawet nie wezwał na konsultacje kardiologa. Dostałam skierowanie do kardiologa od lekarza rodzinnego i znów czas oczekiwania ponad pół roku🥺 gdzie czuję się bardzo źle, mam zawroty głowy oraz tak silne bóle głowy które powodują że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Dodatkowo zapalenie tarczycy, hashimoto i także nic z tym nie zrobiono. Pozostaje mi tylko prywatne leczenie na co niestety mnie nie stać 😔

Edit 24.06.2024

Dzięki Waszej pomocy w maju miałam wykonana scyntygrafie która wykazała że nie ma innych ognisk nowotworu.  Od 16 czerwca kiedy to skończyło mi się zwolnienie lekarskie pozostałam bez środków do życia. Niestety mój stan zdrowia nie pozwala na to abym wróciła do pracy, nie mam żadnych świadczeń,  uzyskałam 2 stopień niepełnosprawności i na tym się zakończyło.  Oprócz nowotworu, zapalenie tarczycy, hashimoto, problemy z sercem, torbiele I wodniaki jajowodów, przepuklina ledzwiowa, torbiele na obydwóch nerkach i tak z tym wszystkim zostałam pozostawiona sama sobie.

Jak mam żyć I za co się leczyć...? Bardzo proszę o pomoc z całego serca. Dopóki jeszcze siły mi pozwalały pracowałam ale niestety już nie daje po prostu rady😔😔😔