Moje Bezdomniaki

Mam na imię Kasia :)  

Staram się pomagać bezdomnym kotom jak tylko mogę. Dokarmiam, kastruje, odrobaczam, LECZE. Nie oczekuje niczego w zamian. Jeśli mi się udaje kotka oswoić to szukam mu nowego domku. Dzikuski wracają na miejsce bytowania ale są doglądane. Na własny koszt szykuje koty do adopcji. Czyli leczę (w 90% przypadków kot jest zakatarzony, ma jakieś zapalenie itd.) szczepie, kastruje, karmię. Za wszystko płacę z własnej kieszeni. To są naprawdę nie małe pieniądze. Aktualnie w domu mam już 9 zwierząt. Prócz kotków bezpieczną przystań znalazły u mnie 3 szczurki, agama brodata, jeżyk na zimowaniu.

 Wszystkie zostały odratowane i dostały nowe życie. Bardzo dużo ułatwiłaby mi klatka kennelowa, w której kociaki w trakcie leczenia mogłyby spokojnie przebywać. Mam jedną ale to mało. Byłoby to wielkie ułatwienie dla mnie i większy komfort dla nich. Koty wzięte z ulicy w domu bywają spłoszone, wycofane, chowają się, często swoje potrzeby załatwiają poza kuwetą. Nie muszę chyba mówić, że jest to dość uciążliwe. Zwłaszcza gdy kotu trzeba podać lek. Jednocześnie potrzebuje też klatki łapki. Poprzednia pożyczona, już do mnie nie wróciła. Teraz muszę sama się prosić o pożyczenie. Jest to uciążliwe i zabiera dość sporo czasu. Wstawiam zdjęcie przykładowej klatki kennelowej i klatki łapki. Przy okazji chciałabym skorzystać ze wsparcia na zakup karmy, żwirku dla kotów oraz prosić o pomoc w uregulowaniu zaległości u weterynarza po nagłym zabiegu. Koteczce zrobił się wielki guz, który zaczął wychodzić pochwą. 

Proszę również o pomoc w zakupie leków na 18 letniego seniorka. Hepatiale Forte i Renal vet. 

 Na zdjęciu jest 3 tygodniowe maleństwo, które przez chorobę musiało zostać oddzielone od matki i rodzeństwa. Bez pomocy na pewno już by nie żył..