Alex Stankiewicz
Dziękuję za wszystkie wpłaty
Zacznę może od początku- od siebie. Kocham podróżować i zwiedziłam wiele pięknych krajów. Tak trafiłam do Indii w 2016 roku. Zaskoczyły mnie zupełnie innym klimatem, kuchnią, kulturą, wszędzie było pięknie, kolorowo. Mój przewodnik Munir - 46 letni, doświadczony, elegancki Hindus potrafił oczarować Indiami i zawrócić w głowie. Po pewnym czasie żałowałam, że nie urodziłam się w Indiach. 24 lutego 2016 roku dostałam telefon, że w umówionym hotelu, Munir nie zabierze mnie na zwiedzanie miasta. Był chory a firma na ten dzień nie miała żadnego innego przewodnika. Wyżaliłam się w hotelu, bo akurat miałam zwiedzić z przewodnikiem miejsca święte oraz zobaczyć rytuały które mają miejsca nad święta rzeką - Gangesem. Ku mojemu zaskoczeniu pani z hotelu powiedziała że może zabrać mnie jej sąsiadka i oprowadzić, wszystko pokazać. Byłam niesamowicie podekscytowana i od razu się zgodziłam. Jeszcze jak powiedziała że sąsiadka oprowadzi mnie za niecałe 38 zł ( w przeliczeniu na złotówki) to już całkiem oszalałam. Pani z hotelu - Pani Aloki miała tylko jeden warunek: miałam nikomu nic nie mówić, nikomu się nie chwalić itd. Zgodziłam się - bo myślałam że chodzi chyba o jakiś interes który omija urząd skarbowy - hmm, w sumie mi to w zwisa. Za takie pieniądze, po prostu się zgodziłam. Gdy przyszła moja Pani "przewodnik" zaniemówiłam. Ledwo co powiedziałam "Hellow" . Szczupła, uśmiechnięta dziewczyna. Twarz czerwono-fioletowa. Bez oka. Dziewczyna miała na imię Farah. Podała mi rękę i powiedziała, że pokaże mi Indie. Miała piękny głos. Wszystko tłumaczyła mi. Była taka piękna z anielskim głosem, ale ta jej blizna na twarzy. Była odrażająca. Pod koniec dnia - dałam pieniędze plus duży Napiwek. Farah nie chciała go wziąć, bo mówiła że umawialiśmy się na inną kwotę. Ja nalegałam. Poprosiłam też o następny dzień zwiedzania, mówiłam że w Indiach będę całe 8 dni jeszcze i chciałabym pozwiedzać. Farah się zgodziła ale powiedziała że nikt nie może o tym wiedzieć, nie mogę też mówić o tym w hotelu. Byłam zdziwiona i zapytałam dlaczego? Przecież nie robimy nic złego. Jak się okazało osoby tak "zeszpecone" nie mogą pracować w hotelu ani być polecane przez żaden Hotel. Grozi za to coś takiego jak zwolnienie dyscyplinarne. Byłam znowu w szoku. Ale najgorsze dopiero była przede mną. W miarę upływu dni, Farah opowiedziała mi historię o sobie. Pokazywała swoje zdjęcia. Była w młodości piękna. Prawdziwa Bollywoodzka piękność. W wieku 17 lat mocno się zakochała, wraz z Bimalem ( jej ukochanym) planowali ślub, wiosną gdy Bimal znajdzie lepszą pracę i wynajmie mieszkanie. Niestety, ojciec Farah nie zgodził się na ślub. Pobił Farah i zagroził zamordowaniem Matki gdy ta nie zgodzi się na małżeństwo z Dhirajem. Farah opowiedziała mi że w Indiach, wiele małżeństw jest planowanych ale to bardziej zmuszanie - sprzedawanie córek. Farah według ojca była brzydka i za chuda więc gdy usłyszał że za córkę dostanie ponad 240000,00 rupi indyjskich to zgodził się od razu sprzedać córkę. ( Wtedy to koszt około 11500zł. Farah musiała wyjść za mąż. Mąż bił ją , gwałcił, wykorzystywał w najobrzydliwszy sposób. Jedynie co trzymało ją przy życiu to to że jej mąż-potwór spłacał długi rodziców i dawał pieniędze na leczenie matki. Potajemnie spotykała się też z miłością swojego życia. Tak było jednak do czasu, gdy spotkania z Bimalem wyszły na jaw, gdy została zauważona przez znajomego męża. Farah pobita i zgwałcona wreszcie zebrała się na odwagę i wygarnęła że chce rozwodu. Że pójdzie do pracy i odda nawet pieniędze które on za nią zapłacił i wysyłał jej rodzinie. Mąż się nie zgodził i powiedział że nie pozwoli na taką zniewagę. Farah nie przeczuwała najgorszego. Rano mąż i jego brat złapali Farah gdy ta pakowała rzeczy żeby wrócić do mamy. Została oblana kwasem który - zniszczył jej nie tylko zdrowie fizyczne ale i psychicznie. Skóra tak mocno się wypaliła i skurczyła że Farah "wypłynęło " oko. Blizny ciągną się aż do piesi . Farah miała też dwie operacje bo miała złamane dwie ręce i lewą nogę. Czy życie w Indiach jest sprawiedliwe?aż Farah spędził w więzieniu za to 3 miesiące bo sędzia stwierdził że w wyniku zdrad i oszustw żony stracił chwilową niepoczytalnoś. A ojciec Farah mówił w sądzie że jej mąż był cudownym opiekuńczym mężem który dawał pieniędze i utrzymywał ją i swoich teściów, oraz opłacał remonty świątyń Bogów : Wisznu, Mahadewi ( ważni jacyś Bogowie dla Hindusów) .
Farah oczywiście popadła w długi związane z leczeniem, jej i jej matki. Po ojcu który zmarł też odziedziczyła długi. Mimo tego nie straciła żadnej radości życia - jedynie w Indiach, nieformalny zakaz zatrudniania "oszpeconych" kobiet ją boli. Indie ukrywają fakty jak wiele każdego roku kobiety oblewane są kwasem, torturowane, bite. Oficjalnie kwasu do oblewania kupić nie można - nieoficjalnie jest do kupienia za grosze na każdym bazarze. Długi Farah spłaciłam, place do dzisiaj. Farah jednak marzy aby oprócz pieniędzy na życie i przetrwanie mieć też pieniędze dla siebie żeby pójść do szkoły. Wcześniej na szkołę nie zgadzał się jej ojciec - później mąż. Po oblaniu kwasem ważniejsze było zdrowie i pomóc mamie, niż nauka. Farah pomimo chęci pracy, często słyszy że nie może być zatrudniona bo będzie "straszyć turystów i dzieci". Dlatego też stworzyłam tą zbiórkę, aby każdy zafascynowany jej pięknem, dobrym serduszkiem mógł jej pomóc. Nie będę się rozwijać na temat wielu leków i maści które Farah używa bo skóra w wielu miejscach potrzebuje wielu natłuszczających, nawilżających emolientów itd. oprócz pieniędzy na leki, życie, najważniejsza jest dla niej edukacja, gdyż Farah ma marzenie zostać pielęgniarką i pomagać w szpitalu kobietom po przejściach takich jak przeżyła Farah.
Dziękuję wszystkim w jej imieniu za wsparcie. Za wysłuchanie i dobre słowo. Farah często opowiada mi o Hindusach - ja jej o Polakach, bo co by nie mówić o Nas - jesteśmy mimo wszystko narodem, który nie ma za wiele ale ludzie uwielbiają się tutaj dzielić i pomagać .
Dziękuję, że pomagacie mi pomagać.
Dziękuję za wszystkie wpłaty
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!