Zbieram na leki oraz operację

Dzień dobry, nazywam się Marzena w tym roku skończyłam 53 lata. Od 2002r do roku 2021 byłam księgowa w własnej firmie od 3 lat niestety nie jestem wstanie zrobić nic ponieważ nie widzę na lewe oko a na prawe tylko 25%.
Dlatego wierzę w ludzi dobrej woli i w dobre serca sama wcześniej wspierałam osoby chore oraz przeznaczam 1% swojego podatku na osoby chore niestety teraz choroba  dotknęła także mnie.
Od 28 lat choruję na cukrzycę typu „I” nadciśnienie tętnicze i niewydolność serca.  2 lata temu zaczęła się moja walka z chorobą niestety covid -19 przyczynił się do tego iż straciłam wzrok na lewe oko jestem po 5 operacjach (witrektomii oraz 3 zastrzykach do oka lewego, niestety nie przyniosły one żadnych rezultatów). Aktualnie czekam na wizytę u profesora w Warszawie który jest moją jedyną i ostatnią deską ratunku. Od 2 lat choruje na schyłkową niewydolność nerek natomiast od zeszłego roku sierpnia 2022 jeżdżę 3 razy w tygodniu na dializy do szpitala. Obecnie jestem w trakcie kwalifikacji do przeszczepu rodzinnego natomiast wszystkie wizyty lekarskie prywatne są bardzo kosztowne a badania do przeszczepu mają swój termin ważności dlatego zdecydowałam się na wizyty prywatne u lekarzy by jak najszybciej zdobyć wszystkie niezbędne badania do przeszczepu nerki.
Przede mną jeszcze długa droga ale koszty wszystkich wizyt są ogromne tak samo jak zestawy infuzyjne do pompy insulinowej (zmieniam co 3 dni) oraz sensor który jest odpowiedzialny za poziom glikemii (kosztuje 150 Zł a jest ważny 7 dni) . Mimo to jestem dobrej myśli i wierzę w to że Profesor u którego mam wizytę uratuje mi wzrok dlatego już teraz zbieram każde oszczędności na operację oczu która uratuje mi wzrok oraz leki niezbędne do walki z chorobą nerek, cukrzycą i niewydolnością serca. 

Ostatni czas był dla mnie bardzo trudny niestety przeszczep rodzinny nerki się nie odbędzie ponieważ dawca zmienił zdanie. W zeszłym tygodniu na mojej stopie/palcupojawiła się martwica spowodowana niestety cukrzyca i dializami. Martwica bardzo szybko postępowała więc trzeba było działać moja córka dostała namiary na prywatną klinikę pod Warszawą która ratuje nogi. Profesor po obejrzeniu zdjęć kazał natychmiast przyjechać do Warszawy ponieważ muszę mieć operację jak najszybciej inaczej straci stopę a później całą nogę wyżej kolana. Koszt operacji wyniósł nas 18 000 tys zł. Teraz w ciągu 1,5 miesiąca musi odbyć się druga operacja na drugą nogę by uniknąć takiej sytuacji która miała miejsce. Niestety palec będzie na 90% do usunięcia Bardzo proszę o pomoc liczy się każda złotówka Zdjęcia są drastyczne.

z całego serca bardzo dziękuję za każdą 1 zł .

Marzena