Mój Ojciec od 20 lat choruje na stwardnienie rozsiane. Brał leki, które hamowały rozwój choroby do czasu kiedy NFZ przestało go dla niego refundować. Wszystko dlatego, że skończył 40 lat. Nagle został z niczym.
Od kilku lat porusza się na wózku. Ma trudności z samodzielnym jedzeniem, trudniej mu mówić, ma coraz słabszy wzrok. Jest coraz słabszy i coraz mniej samodzielny. Pojawiła się jednak nadzieja, na poprawę stanu zdrowia, której kurczowo się trzymamy. Jest to najnowsza metoda udrażniania żył.
Chcemy spróbować, ale potrzebujemy Twojej pomocy. Koszt takiego zabiegu jest dla nas zbyt spory, każda kwota przybliży Ojca do kolejnej próby walki i szansy na lepszy następny dzień. Pomóż, proszę!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!