Widziałam go pierwszy raz, gdy przemknął ulicą – zrezygnowany, brudny, przestraszony.
Nie miał dokąd pójść. Spał gdzie popadnie – na klatkach schodowych, w bramach, w kącie pod ścianą, dopóki go nie przeganiano. Każdego dnia gasł w oczach. Każdego dnia jego strach był większy 🥺
A ja nie mogłam przestać o nim myśleć.
Nie było dnia, bym nie wyobrażała sobie, jak sobie radzi, gdy pada deszcz. Czy ma co jeść. Gdzie śpi. Czy jeszcze żyje.
To był ból – widzieć go, nie mogąc pomóc.
Ale dziś… płaczemy z ulgi. Udało się!
Jest już bezpieczny. Z wielkim trudem został złapany i zabezpieczony. Teraz czas na nowy rozdział 🥹
💛 Ma szansę na dom tymczasowy w Warszawie – miejsce, gdzie będzie kochany i uczony, że człowiek nie musi kojarzyć się ze strachem.
💛 Odwiedziliśmy weterynarza – bo był bardzo osowiały, na szczęście to tylko ogromny stres..
❌ Niestety, nikt z nas tego nie przewidział ale panicznie boi się obroży, smyczy i szelek – strach go wręcz paraliżuje. Dlatego musimy jak najszybciej zakupić szelki antyucieczkowe, które zapewnią mu bezpieczeństwo i komfort 🥺
Do tego dochodzą spore koszty:
✔ transport do domu tymczasowego,
✔ karma,
✔ kastracja,
✔ zabezpieczenie przeciw kleszczom i pasożytom.
Proszę Was z całego serca – jeśli możecie, wesprzyjcie nas symboliczną kwotą.
Każda złotówka przybliża tego psa do nowego, lepszego życia bez strachu i samotności.
Moja córka – najmłodsza wolontariuszka i opiekunka – wkłada w to całą swoją dziecięcą miłość i serce 🫶
🐾 Teraz może być już tylko lepiej.
Zakończyliśmy jego tułaczkę RAZEM!
Dziękuję za każdą formę wsparcia – dobre słowo i udostępnienie. Wszyscy najbliżsi wiedzą ile nas to wszystko kosztuje stresu i nerwów, ale to nie o nas tutaj chodzi 🙏
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!