To kolejny cierpiący, okaleczony w wyniku człowieka jeż, który właśnie trafił pod naszą opiekę. Znalazła go i przywiozła Pani Katarzyna z ulicy Żmigrodzkiej we Wrocławiu. Obolałego, cierpiącego, skrajnie okaleczonego, z rozdartym płaszczem skóry.
Jeż bardzo cierpi, ma na wierzchu mięśnie, a krawędzie porozrywanej skóry zaczynają już być martwe. Jedyna szansa na jego ratowanie to chirurgiczne oczyszczenie tego wszystkiego i zszycie skóry. Inaczej umrze. Zabieg ma duże szanse powodzenia, stąd jeż - jak większość, które do nas trafiają - po wielu tygodniach rekonwalescencji i leczenia ma szansę na powrót na wolność.
Będzie operowany jutro rano. My robimy wszystko żeby nie cierpiał. Ma założony specjalny opatrunek hydrożelowy, dostaje leki, kroplówki, jest dokarmiany. Walczy o życie.
Każdego dnia trafia do nas kilka okaleczonych, osłabionych lub rannych jeży. Każdego dnia toczymy walkę o ich życie. Zaczynamy się poddawać, brakuje nam środków na ich leczenie. W tym roku zrezygnowaliśmy praktycznie z przyjmowania ptaków, niedługo to samo czeka jeże. Zostaną bez pomocy, co jest ogromnym ciosem w nasze serca, bo pomagamy im już od 15 lat. Z ogromnymi sukcesami, większość ratujemy, a jest to ok. 300 osobników rocznie.
Jeżowate pojawiły się w paleocenie, ok. 60 milionów lat temu. Patrzcie, ile milionów lat i kataklizmów, i wojen, i zagład ludzkości przetrwały. A teraz giną nieestetycznie, noc w noc, dzień w dzień. Dogorywają w płonących stertach liści, przy drogach i pod kosiarkami do trawy. Śmierć nigdy nie jest piękna, ale stan w jakim do nas trafiają świadczy o tym, że odchodzą w ogromnym cierpieniu, często dniami zjadane żywcem przez larwy much.
Ma rację nasz przyjaciel, wybitny zoolog, prof. dr hab. Andrzej Elżanowski, gdy twierdzi, że <<jeże są przede wszystkim ambasadorami drobnych ssaków i innych naziemnych dzikich zwierząt, które przenikają do ludzkich osiedli. O ile dorosłe ptaki mogą łatwiej unikać niebezpiecznych miejsc, dla drobnych ssaków ludzkie osiedla są najeżone niezamierzonymi (a czasem zamierzonymi) pułapkami i zagrożeniami jakie stanowią np. drogi czy koszenie i wypalanie roślinności. Szybkość, sezonowa nieprzewidywalność i technologiczna komplikacja ludzkich działań powodują, że zwierzęta często nie mają szans się do nich przystosować. Dotyczy to szczególnie jeży, które polegają na swojej kolczastej osłonie, niestety zupełnie nieskutecznej przed samochodem, kosiarką czy ogniem>>.
To ludzie niosą śmierć jeżom. Autami, kosiarkami, ogniem, celowym okrucieństwem. Ich ofiary można liczyć w tysiącach każdego roku. W wielu krajach zachodniej Europy populacja jeży w ostatnim czasie drastycznie spada do tego stopnia, że przewiduje się, że niedługo wyginą. Teraz. Po 60 milionach lat życia.
Całą dobę przez dały rok pomagamy tak bardzo cierpiącym jeżom, że moglibyśmy wydać katalog zdjęć, który ma kilka tysięcy stron. Były one takie:
Pomóż ufundować nam diagnostykę i leczenie chorych, rannych i osłabionych jeży. Żeby mogły powrócić na wolność i znowu cieszyć się życiem! Jeże znajdują się pod opieką wrocławskiej EKOSTRAŻ-y, która prowadzi legalny ośrodek rehabilitacji małych ssaków i ptaków.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Gosia
Trzymajcie się kolczatki!
Anonimowy Darczyńca
Pomagam!
Patryk
kocham jeze
Bożenka
Dla Małych Przyjaciół
Aleksandra Wojewoda
✊♥️!