Martyna Łanik
Niestety Ayusia odeszła nad ranem. Serduszko nie wytrzymało. Byłam z nią do końca. Była ukochana i utulona.
Dziękuję wszystkim za pomoc. Zwróciłam każdy datek za pośrednictwem serwisu, który mogłam. Kilku się nie dało w ten sposób i było to kilka anonimowych wpłat. Mogą się te Osoby śmiało do mnie zgłosić i zwrócę im pieniążki.
Dziękuję...