Kot po wypadku

Edit: ZŁAMANIE Z PRZEMIESZCZENIEM!!!

To młody, ok 6cio miesięczny kociak.  Nie żaden dzikus. Ewidentnie miał kontakt z ludźmi. Miziak, przytulas, juz na sam widok człowieka włącza mu się mruczenie. Prawdopodobnie wychodzący kotek. Być może wyrzucony. Bardzo wychudzony.

Po prostu  miał pecha. Potrącony przez auto. Ktoś go nie zauważył albo nie chciał zauważyć.

2 tysiące (2 000 zł) za operację! Nie mamy takiej kwoty. 

Dojdzie koszt naświetleń, kontrolne wizyty.

Będziemy leczyć też koci katar.

Musimy zmienić kwotę na zbiórce. Dziękujemy za dotychczasową pomoc. Prosimy ludzi dobrej woli o wpłaty. Nawet najmniejsze. Operacja to szansa na lepsze życie tego kociaka!

Skazany na śmierć! Zostawiony sam sobie na poboczu drogi. Kierowco może nie zauważyłeś, ale potrąciłeś kociaka. A może widziałeś i stwierdziłeś, że sam się wyliże? Jakim trzeba być skur....Masz obowiązek zatrzymać się i pomóc! Kiedy w końcu kierowcy zaczną brać odpowiedzialność za swoje czyny względem zwierząt? Wiemy, że nie wszyscy mają gdzieś  potracone zwierzę, ale jest to bardzo mały procent społeczeństwa. Dziękujemy Pani Walentynie, że nie przeszła obojętnie obok kociaka i szukała dla niego pomocy. 

Kociakowi ZWISA tylna łapa!!! Ten kociak ledwo chodzi! Prawdopodobnie potrzebna amputacja, ale to stwierdzi lekarz. Kot do nas właśnie jedzie. Już teraz wiemy, że potrzebne są nam fundusze na diagnostykę: 

To koszt minimum 1000 zł, a jeśli dojedzie amputacja kwota będzie odpowiednio wyższa . 

Zbiórkę ustawiamy na minimum. Po konsultacji damy znac co dalej. 

Chcemy kociakowi pomóc.  Z Waszą pomocą będziemy spokojne chociaż o finanse . Każda wpłata, nawet najmniejsza jest na wagę złota.

Prosimy nie zostawiając nie nas z tym samych.

POTRZEBNY RÓWNIEŻ DOM TYMCZASOWY NA CITO W RADZYNIU/LUBLINIE!!!

SMS-723 331 753